SzwecjaSzwedzki rząd postanowił nadać szczególne przywileje nielegalnym imigrantom, nie zważając na ich status pobytu w Szwecji oraz fakt złamania prawa poprzez nielegalny pobyt na jej terenie.

Po negocjacjach mniejszych koalicyjnych partii (Partia Centrum, Partia Liberalna, Chrześcijańscy Demokraci), które przekonywały o konieczności przyznania większych praw osobom o nieudokumentowanym prawie do pobytu oraz Partii Umiarkowanej (Nya Moderaterna), która stała w opozycji do projektu, postanowiono, że nielegalnym imigrantom powinno przysługiwać do finansowanej przez państwo opieki medycznej, edukacji a także swoboda w zakładaniu własnych firm.

Przedstawiciele „umiarkowanych” argumentują swój sprzeciw legitymizacją grupy ludzi, którzy nie mają prawa do pobytu w Szwecji. Partie zgodnie przyznają, że nadal jest wiele kwestii do rozwiązania, m.in. kto będzie płacił za opiekę medyczną i edukację dla nielegalnych imigrantów oraz jaki rodzaj świadczeń edukacyjnych i zdrowotnych będzie im przysługiwał. Minister Spraw Społecznych i lider Chrześcijańskich Demokratów Göran Hägglund powiedział, że zmiany te będą kosztować „kilka milionów koron rocznie”. Uspokaja jednak tych, którzy zapłacą za świadczenia dla nielegalnych imigrantów, czyli szwedzkich podatników, słowami: „W porównaniu do całkowitych kosztów opieki medycznej to tyle, co nic”.

Podobne zestawienie kosztów wyłożył Minister Edukacji i lider liberałów Jan Björklund, który mówił o 50 – 100 milionach koron potrzebnych na naukę dla dzieci imigrantów w ciągu jednego roku szkolnego. Dodał, że koszty edukacji w Szwecji sięgają 100 miliardów koron. Minister ma nadzieję, że dzieci nielegalnych imigrantów będą mogły rozpocząć naukę w szwedzkich szkołach już w 2012 roku. Minister Gospodarki Maud Olofsson, będący zarazem liderem Partii Centrum, wyraził przekonanie, że przybycie do Szwecji i pobyt w niej powinno być o wiele łatwiejsze dla pracowników i przedsiębiorców, do których zaliczył także nielegalnych imigrantów.

Mniejszościowy rząd do przeforsowania ustawy potrzebuje głosów pozostającej w opozycji Partii Zielonych. Olofsson wyraził nadzieje, że poprą oni postanowienia koalicji, pomimo tego, że nie byli zaangażowania w negocjacje. Głosowanie w tej sprawie przewidziane jest w parlamencie nie wcześniej niż na początku 2012 roku.