Wenezuelski prezydent Nicolás Maduro w przemówieniu z okazji Święta Pracy zapowiedział ukarania wszystkich osób, które we wtorek próbowały dokonać zamachu stanu i przy pomocy skromnej grupy wojskowych przejąć władzę. Dodatkowo władze w Caracas w ciągu kilku dni chcą ujawnić dowody świadczące o tym, kto tak naprawdę stoi za możliwością wywołania wojny domowej w Wenezueli. Opozycja przyznała natomiast, że próba obalenia Maduro zakończyła się niepowodzeniem z powodu zbyt małego wsparcia ze strony wojska.

Na dorocznych obchodach Międzynarodowego Dnia Ludzi Pracy w centrum Caracas pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy osób, zaś do zebranych przemówił wenezuelski prezydent. Maduro odniósł się oczywiście do przedwczorajszej nieudanej próby zamachu stanu, do którego wezwał armię samozwańczy prezydent, a więc popierany przez sojuszników Stanów Zjednoczonych lider opozycji Juan Guaidó. Ostatecznie przewrót nie udał się, zaś garstka żołnierzy oraz Leonadro Lopez uciekli do ambasad państw wspierających przeciwników wenezuelskiego rządu.

Prezydent Wenezueli zapowiedział wyciągnięcie odpowiedzialności wobec „skrajnej prawicy”, która jego zdaniem próbowała przejąć władzę poprzez próbę zamachu stanu. Maduro uważa, że przedstawiciele opozycji poprzez „kłamstwo, oszustwo i manipulację” posłużyli się małą grupą młodych oficerów oraz personelem Boliwariańskich Narodowych Sił Zbrojnych Wenezueli, aby wywołać wojnę domową. W ciągu kilku dni wenezuelski przywódca ma przedstawić dowody świadczące o szpiegostwie i zdradzie niektórych wenezuelskich polityków.

Jednocześnie Maduro na 4 i 5 maja zapowiedział „Wielki Narodowy Dzień Dialogu”, w ramach którego swoje propozycje reform mają przedstawić osoby zasiadające w Boliwariańskim Kongresie Narodowym, a także burmistrzowie miast i gubernatorzy regionów oraz władze Zjednoczonej Socjalistycznej Partii Wenezueli.

W Święto Pracy głos zabrał także Guaidó, który przyznał jednoznacznie, że próba obalenia obecnych władz Wenezueli nie powiodła się, ponieważ nie uzyskał on wystarczającego wsparcie ze strony wojskowych. Wcześniej lider opozycji zapewniał, iż zmiana władzy „wchodzi w decydującą fazę”, natomiast teraz musiał posiłkować się wezwaniami do przeprowadzenia przez Wenezuelczyków strajku generalnego.

Na podstawie: ultimasnoticias.com.ve.