Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w ubiegłym tygodniu wielki sukces, czyli zawarcie porozumienia z Komisją Europejską w sprawie środków z „Krajowego Planu Odbudowy”. Tymczasem rzecznik rządu Piotr Müller przyznaje, że wypłata pieniędzy wcale nie ruszy szybko i mimo całego szeregu kompromisów może być utrudniana.

Do Warszawy w ubiegłym tygodniu przyjechała szefowa KE, Ursula von der Leyen. Morawiecki ,wraz z prezydentem Andrzejem Dudą, zachwalał wówczas zakończenie sporu z Unią Europejską o wypłatę środków w ramach „Krajowego Planu Odbudowy”. Szybko okazało się, że rządzący musieli jednak pójść na dziesiątki daleko idących kompromisów.

Nie gwarantują one wcale wypłaty pieniędzy, które rzekomo miały służyć odbudowie gospodarek po pandemii koronawirusa, a tak naprawdę zostaną przekazane na transformację gospodarczą w ramach unijnej polityki klimatycznej.

Przyznał to w rozmowie ze stacją Polsat News sam rzecznik rządu. – Nie mogę dzisiaj powiedzieć, że wypłata środków nastąpi szybko. Może się zdarzyć tak, że ktoś będzie starał się go wydłużyć – powiedział Müller w telewizyjnym wywiadzie.

Najwyraźniej nie stanowi to jednak problemu dla rządzących. Zdaniem rzecznika rządu najważniejsze jest dojście do porozumienia z Brukselą. Przed wypłatą środków władze mogą więc „uruchomić środki krajowe, w ramach prefinansowania i później dostać zwrot.”. Pieniądze miałyby zaś trafić do naszego kraju wraz z końcem roku.

Na podstawie: dorzeczy.pl, polsatnews.pl.

Zobacz również: