Pracownicy stacji benzynowych mają przekazywać coraz więcej skarg do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. Zwracają oni głównie uwagę na zachowanie klientów oburzonych cenami paliw i na dobory kadrowe powodujące pogarszanie się warunków pracy.

Wspomniana organizacja informuje, że od początku roku trafiło do niej ponad dwadzieścia skarg od pracowników polskich stacji benzynowych. Na ogół dotyczyły one sposobu traktowania ich przez klientów. Coraz częściej mają oni być sfrustrowani z powodu rosnących cen paliw.

Przekłada się to na „niewybredne komentarze, ataki słowne a nawet ataki agresji”. Klienci często odnoszą się też do sytuacji politycznej panującej w naszym kraju. Niektórzy twierdzili nawet, że konkretną stację należałoby spalić.

To niejedyny problem osób zatrudnionych przy dystrybucji paliwa i innych produktów. Otóż w branży widoczne są kłopoty ze znalezieniem pracowników. Z tego powodu dotychczas zatrudnieni muszą wykonywać więcej obowiązków, a przede wszystkim spędzać więcej czasu w pracy.

Przedstawiciele towarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom twierdzą, że żadna ze skarg nie dotyczyła problemu z wypłatą wynagrodzenia. Chodzi więc głównie o konieczność pracy nawet po 16 godzin przez kilka dni z rzędu.

Jest ona tym cięższa, że stacje benzynowe oferują szeroki zakres usług.  Małgorzata Marczulewska ze STOP Nieuczciwym Pracodawcom porównuje je nawet w rozmowie z portalem PulsHR.pl do supermarketów. Sprzedawane są w nich bowiem hot dogi czy wydawane są paczki pocztowe.

Na podstawie: pulshr.pl.