Wczoraj w Budapeszcie odbyła się zorganizowana przez organizacje żydowskie demonstracja „przeciwko antysemityzmowi Jobbiku”, węgierskiej nacjonalistycznej partii, która naraziła się Żydom m.in. wezwaniem do ujawnienia podwójnych obywatelstw (węgierskiego i izraelskiego) węgierskich polityków.

Jobbik twierdzi, że obecność u władzy ludzi, których lojalność rozłożona jest pomiędzy dwa kraje może być zagrożeniem dla narodowego bezpieczeństwa. Kolejnym ciosem dla organizacji żydowskich były wezwania Jobbiku, aby rząd węgierski udzielił poparcia Palestynie na forum ONZ.

Wśród zgromadzonych przed budynkiem węgierskiego parlamentu byli przedstawiciele wszystkich partii politycznych, od postkomunistów z Węgierskiej Partii Socjalistycznej przez centrolewicę z „ruchu wyborczego” Razem 2014 do centroprawicowego Fideszu.

Środowiska żydowskie, Unia Europejska i główne partie polityczne, walczą z Jobbikiem niejednokrotnie wykorzystując broń tzw. „antysemityzmu”. Podobnie jak w innych krajach, przeciwnicy nacjonalistów zarzucają im”rasizm” czy wręcz sympatie nazistowskie. Należący do Razem 2014 były premier, Gordon Bajnai, wezwał do „szerokiej współpracy w zwalczaniu neonazistowskiej ideologii”.

W demonstracji uczestniczyli także ambasador USA, Eleni Tsakopulo,s i ambasador Izraela, Ilan Mor. Organizatorami manifestacji była Federacja Społeczności Żydowskich (Mazsihisz), Ewangeliczna Chrześcijańska Kongregacja Wiary (Hit Gyulekezete) oraz fundacja Marszu Żywych. Wśród uczestników nie mogło zabraknąć węgierskich Cyganów. Jobbik jest partią znienawidzoną przez tę społeczność z uwagi na walkę z plagą cygańskiej przestępczości na Węgrzech.

Przedstawiciele Jobbiku w odpowiedzi na uczestnictwo Fideszu w żydowsko-lewicowej manifestacji powiedzieli, że teraz wszyscy mogą przekonać się z kim po drodze politykom tej partii i czyje interesy reprezentują. Przewodniczący Jobbiku, Gabor Vona, powiedział, że oczywistym jest, iż wszystkie główne siły polityczne sformowały koalicję, której celem jest zniszczenie jego partii. Vona powiedział także, że demonstracja ta była wyrazem niewrażliwości i obojętności na realne problemy Węgrów, oraz rosnącego niepokoju establishmentu zwiększającym się poparciem społecznym dla nacjonalistów.