Mimo galopujących w Polsce konsekwencji globalnego kryzysu, stymulowanego przez międzynarodowy kapitał, prezesi polskich spółek giełdowych mają się całkiem dobrze. W zeszłym roku zarobili średnio o 25% więcej przy 5% podwyżkach dla szeregowych pracowników (po uwzględnieniu inflacji okazuje się, że przeciętna płaca realnie wzrosła zaledwie o 1,2%).

Nie jest to sytuacja z perspektywy naszej narodowej gospodarki w istocie rzeczy korzystna. Mimo wzrostu dochodów prezesów polskich spółek giełdowych i członków rady nadzorczej, nie stymulują oni popytu wewnętrznego. Realizując potrzebę wypoczynku, korzystają oni z reguły z ofert zagranicznych kurortów, importują także wytwarzane poza granicami Polski luksusowe artykuły.

„- Choć mamy niewielki wzrost gospodarczy, zarządzający dostają duże podwyżki. Widać jak na dłoni, że silniejszy dostaje więcej. Przez to większość nie uczestniczy w zyskach i nierówności społeczne się pogłębiają” – w tych słowach sprawę skomentował prof. Paweł Kozłowski z Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk.

Nic więc dziwnego, iż w przeciętnym obywatelu rośnie poczucie niesprawiedliwości. Zarząd sektora mediów i rozrywki zarabia średnio 2,88 mln. Zł., menedżerowie w sektorze finansowym ubezpieczeń i bankowości odpowiednio 2,82 mln zł i 1,88 mln zł, zaś w spółkach rynku kapitałowego w okolicach 1,58 mln. Zł. Prezesi branży informatycznej mogą liczyć na płacę w wysokości „zaledwie” 1,35 mln zł.

na podstawie: Nowy Obywatel