W poniedziałek rano w mediach pojawiła się informacja o wstrzymaniu pomocy Unii Europejskiej dla Autonomii Palestyńskiej. Komisja Europejska zaprzeczyła jednak tym doniesieniom i na razie dokonuje jedynie „przeglądu” funduszy rozwojowych dla Palestyńczyków. Unijni przywódcy w obecnej odsłonie izraelsko-palestyńskiego konfliktu jednoznacznie opowiedzieli się po stronie państwa syjonistycznego.

Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olivér Várhelyi napisał w mediach społecznościowych, że „terror i brutalność” wymierzonej w syjonistów operacji Hamasu był „punktem zwrotnym”, który zadecydował o wstrzymaniu wszelkiej pomocy dla Palestyny. Łącznie UE miała wstrzymać płatności w wysokości blisko 691 milionów euro.

Niedługo potem doniesienia węgierskiego komisarza zdementowała Komisja Europejska. Potwierdziła ona jedynie, że dokona przeglądu środków pomocowych dla Autonomii Palestyńskiej, ale nie wstrzymała żadnych płatności, bo nie były one planowane. Będzie on zresztą dotyczył tylko pomocy rozwojowej, a nie humanitarnej.

Oświadczenie Várhelyiego nie spodobało się części unijnych państw. Wątpliwości względem umocowania prawnego jego rzekomej decyzji miała Irlandia, natomiast Hiszpania sprzeciwiła się wstrzymywaniu środków finansowych dla Palestyńczyków.

Przywódcy UE zajęli jednoznacznie pro-izraelskie stanowisko, potępiając prowadzoną przez Hamas operację „Powódź Al-Aksa”. We wtorek sytuacja w Izraelu i Palestynie ma być tematem rozmów europejskich ministrów spraw zagranicznych, którzy udali się na szczyt do Omanu.

Na podstawie: arabnews.com, euractiv.pl.