Policja na Podkarpaciu potwierdziła pojawiające się w sieci internetowej doniesienia o odgryzieniu palca jednemu z polskich ratowników medycznych. Obywatel Turkmenistanu miał dokonać tego czynu podczas transportu do szpitala. Wcześniej służby twierdziły, że w rejonie polsko-ukraińskiej granicy nie odnotowano napadów na Polaków.

Atmosfera w województwie podkarpackim robi się coraz bardziej gorąca. W sieci pojawiają się doniesienia o zaczepianiu Polaków przez Afrykańczyków i Arabów uciekających z Ukrainy. Wiele z takich informacji jest zamieszczanych przez mieszkańców między innymi na profilu prezydenta Przemyśla Wojciecha Bakuna w popularnych mediach społecznościowych.

Wczoraj na ulicach miasta pojawiły się grupy kibiców miejscowego Czuwaju i Polonii, a także kilku innych podkarpackich klubów. Policja twierdziła wówczas, że doniesienia o zwiększonej ilości zgłoszonych przestępstw są elementem dezinformacji.

Szybko okazało się, że twierdzenia „stróżów prawa” nie mają większego pokrycia w rzeczywistości. Ratownicy medyczni z Przemyśla poinformowali bowiem w mediach społecznościowych o odgryzieniu palca jednemu z ich kolegów. Sprawcą ataku jest 44-letni obywatel Turkmenistanu, co ostatecznie zostało potwierdzone przez policjantów.

Ratownik miał zostać zaatakowany w trakcie transportu Turkmena do szpitala. Oddział Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu informuje dodatkowo, że ratownicy byli „uderzani, kopani i gryzieni”.

Zaledwie kilka godzin wcześniej pojawiły się z kolei doniesienia, uzupełnione zresztą o nagranie wideo, dotyczące ataku nożownika na właściciela sklepu w Medyce. Także i ta informacja została potwierdzona przez miejscową policję, która zaznaczyła, że przestępstwo mające miejsce w poniedziałek wieczorem nie zostało dokonane przez obywatela Ukrainy.

Na podstawie: se.pl, wmeritum.pl, facebook.com, tysol.pl, esanok.pl.