SchengenPolityka imigracyjna Unii Europejskiej zaczyna coraz mniej odpowiadać politykom starego kontynentu. Już nie tylko nacjonaliści domagają się walki z nielegalną imigracją i wskazują na jej negatywne skutki ale nawet mainstreamowi politycy najwyższego szczebla, którzy zdają się zauważać rosnące obawy obywateli swoich krajów odnośnie tego zjawiska, co może przełożyć się na ich wyniki wyborcze.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy w rozmowie z tygodnikiem L’Express stwierdził, iż we Francji nie powstaje wystarczająca liczba nowych miejsc pracy, by kraj mógł przyjąć fale imigrantów z niestabilnych politycznie państw Afryki Północnej. Wyraził jednocześnie opinię, że państwom obszaru Schengen należy zezwolić na czasowe przywrócenie częściowych kontroli granicznych. „- Wierzę w Schengen, ale jest niezbędne, by system ten ewoluował. Dzisiaj znajduje się w ślepej uliczce” – powiedział Sarkozy.

„- Ze względu na trudności z zapewnieniem pracy wszystkim naszym obywatelom oraz 23-procentowy wskaźnik bezrobocia wśród cudzoziemców spoza Unii Europejskiej musimy stawiać sobie pytania w sprawie legalnej imigracji, to po prostu kwestia zdrowego rozsądku” – dodał prezydent.

W ubiegłym miesiącu Francja i Włochy zwróciły się do władz UE o zgodę na podejmowanie przez poszczególne państwa przedsięwzięć, które pozwoliłyby zmniejszyć napływ przybyszów z Tunezji, stymulowany zaburzeniami politycznymi w regionie. Bruksela odpowiedziała, że rozważa wniosek o wprowadzenie ograniczonych i czasowych kontroli granicznych pod warunkiem ich realizacji według jasno określonych kryteriów.

„Co do perspektyw demokracji w Afryce Północnej, to powinniśmy być gotowi do przyjmowania studentów na naukę i biznesmenów, ale żeby akceptować każdego, jak głoszą to francuscy socjaliści? Nie. Stanowiłoby to ryzyko dla ogólnej równowagi naszego systemu zabezpieczenia społecznego” – podkreślił Sarkozy. Dodał, iż liczba osób w wieku produkcyjnym zwiększa się we Francji corocznie o 110 tys., co wymaga tworzenia takiej samej ilości nowych miejsc pracy, o ile bezrobocie ma się utrzymywać na stałym poziomie.

„Musimy dostosować imigrację ekonomiczną do tych realiów” – powiedział prezydent, zaznaczając jednocześnie, że w Niemczech liczba osób w wieku produkcyjnym spada każdego roku o 100 tys.

Sarkozy oświadczył, że na czerwcowym szczycie UE Francja złoży propozycje takiego zmodyfikowania europejskiej polityki imigracyjnej, by sprostała ona wyzwaniom wynikającym ze zmian politycznych w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. „Jeśli europejskie państwo nie może upilnować swych granic, trzeba postawić sobie pytanie o czasowe zawieszenie Schengen, bez żadnych tabu”.

Ze względu na trudności z zapewnieniem pracy wszystkim naszym obywatelom oraz 23-procentowy wskaźnik bezrobocia wśród cudzoziemców spoza Unii Europejskiej musimy stawiać sobie pytania w sprawie legalnej imigracji, to po prostu kwestia zdrowego rozsądku” – dodał prezydent.