Izraelski parlament przyjął ustawę, dzięki której służby będą mogły wydać zakaz wjazdu na terytorium kraju dla zwolenników Ruchu Bojkotu Izraela i innych krytyków izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich. Krytycy zwracają uwagę, iż nowe prawo uderza między innymi w część środowisk żydowskich ze Stanów Zjednoczonych, które nie popierają działań syjonistycznego państwa.

Nowe prawo zostało uchwalone przez Kneset dzięki 46 posłom opowiadającym się za tym projektem, którzy przegłosowali 28 jego przeciwników. Prawo zakazujące wjazdu cudzoziemcom działającym w Ruchu Bojkotu Izraela i innych pro-palestyńskich organizacjach, zostało poparte w dużej mierze przez izraelską skrajną prawicę. Głównym zwolennikiem nowego ustawodawstwa był Ro’i Fokman z ruchu My Wszyscy, który twierdził, iż Izrael musi bronić swojego honoru. Inni posłowie zwracają uwagę, że Izrael nie będzie nadstawiał drugiego policzka.

Krytycy nowej ustawy wskazują, że uderzy ona nawet w Żydów zamieszkujących Stany Zjednoczone i niepopierających działalności państwa izraelskiego. Arabska reprezentacja w Knesecie, a więc Zjednoczona Lista Arabska twierdzi natomiast, że ustawodawstwo nie jest jasne w kwestii Palestyńczyków pracujących na terytorium Izraela.

W grudniu z Izraela odesłany został obywatel Malawi, który działał w Ruchu Bojkotu Izraela. Tamtejsze służby uznały bowiem, że poprzez swoją działalność promuje on „antysemityzm”, stąd nie może przebywać na izraelskim terytorium.

Na podstawie: timeofisrael.com, presstv.ir.