Co najmniej kilkanaście osób zginęło w ataku Sił Obronnych Izraela na szpital Al-Shifa w Strefie Gazy. Izraelskie wojsko oficjalnie przyznało się do zbombardowania ambulansu stojącego przed obiektem, który miał być rzekomo używany przez bojowników Hamasu. Organizacje międzynarodowe nie kryją oburzenia działaniami syjonistów, bo karetki miały przewieźć ciężko rannych do Egiptu.

Dyrektor generalny szpitali w Gazie potwierdził pojawiające się informacje o masakrze dokonanej przez Siły Obronne Izraela przy wjeździe do kompleksu szpitalnego Al-Shifa. Według katarskiej stacji Al-Jazeera śmierć poniosło 15 osób (w tym lekarze i zespoły ratownicze), natomiast źródła palestyńskie mówią nawet o kilkudziesięciu zabitych.

Syjonistyczne wojsko przyznało się później do dokonania nalotu na karetkę stojącą pod szpitalem. Izraelczycy twierdzą, że ambulans służył do przewożenia członków Hamasu wraz z bronią, dlatego w masakrze śmierć mieli ponieść bojownicy tej organizacji.

Dzisiaj syjonistyczna armia zaatakowała łącznie trzy konwoje karetek zmierzających do przejścia granicznego pomiędzy Strefą Gazy i Egiptem. Przewoziły one ciężko ranne osoby, a ich przemieszczenie się zostało wcześniej uzgodnione z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem.

Oburzenie bestialstwem Izraelczyków wyraziły organizacje międzynarodowe. Światowa Organizacja Zdrowia jest zszokowana atakiem na szpital i karetki, natomiast Organizacja Narodów Zjednoczonych podkreśliła, że konwoje miały jedynie na celu pomoc najciężej rannym Palestyńczykom.

Ministerstwo Zdrowia Autonomii Palestyńskiej poinformowało, że z powodu izraelskich bombardowań i braku paliwa nie funkcjonuje 15 z łącznie 31 szpitali znajdujących się na terenie Strefy Gazy.

Na podstawie: france24.com, aljazeera.net, newarab.com, timesofisrael.com.

Zobacz również: