Co prawda serbska opozycja wzywa do bojkotu przełożonych wyborów parlamentarnych z powodu naruszania demokratycznych reguł, ale to niespecjalnie interesuje Unię Europejską. Komisja Europejska pochwaliła za to centroprawicowy rząd Serbii za udzielenie pomocy imigrantom. Udostępnionych im ośrodków strzeże serbskie wojsko, co związane jest głównie z pojawianiem się protestów przeciwników imigracji.

Z powodu pandemii koronawirusa serbskie władze wprowadziły pod koniec marca stan wyjątkowy, obejmujący między innymi zakaz przemieszczania się imigrantów chcących przedostać się przed Serbię do państw Unii Europejskiej. Zostali oni obecnie zamknięci w ośrodkach znajdujących się w miejscowościach Adaševci, Principovac i Šid, a ich liczbę w całym kraju szacuje się na około 9 tys. osób.

Prezydent Aleksandar Vučić wraz z rządem pod przywództwem centroprawicowej Serbskiej Partii Postępowej (SNS) za swoje działania otrzymał właśnie laurkę ze strony Komisji Europejskiej. Brukselscy urzędnicy uważają, że Serbia bardzo szybko zareagowała na potrzeby przybyszów spoza Europy, a przede wszystkim nie dopuściła do aktów przemocy podczas protestów organizowanych przez przeciwników obecności imigrantów w ich sąsiedztwie.

Właśnie protesty społeczne wydają się być prawdziwym uzasadnieniem dla zabezpieczenia ośrodków dla ubiegających się o azyl przez armię. Oficjalnie władze w Belgradzie twierdzą, że żołnierze mają zapewnić bezpieczeństwo wszystkim osobom przebywającym we wspomnianych miejscowościach. Największym problemem wydaje się być jednak zachowanie imigrantów, którzy byli już oskarżani przez okolicznych mieszkańców między innymi o kradzieże.

UE nie ukrywa zresztą, że monitoruje sytuację w Serbii właśnie z powodu chęci przystąpienia tego kraju do „Wspólnoty Europejskiej”. Od 2015 roku Bruksela miała ponadto przekazać Belgradowi blisko 100 milionów euro właśnie w celu poradzenia sobie z kryzysem migracyjnym, choć Serbia nie jest miejscem docelowym obcokrajowców spoza Europy.

Na podstawie: telegraf.rs.