Dziennik „Rzeczpospolita” opublikował artykuł dotyczący „zaciskania pasa” przez Ukraińców mieszkających w Polsce. W tekście można między innymi przeczytać o oszczędnym życiu Ukraińców, transferujących zarobione w naszym kraju pieniądze do swojej ojczyzny. Jest to możliwe głównie dzięki zapewnianiu im mieszkań i posiłków przez polskich przedsiębiorców.

Gazeta, która już niedługo może stać się częścią funduszy powiązanego z finansistą Georgem Sorosem, przytacza najnowszy sondaż opracowany przez agencję zatrudnienia Otto Work Force. Wynika z niego, że zadowolonych z pracy w Polsce jest blisko 85 proc. spośród pół tysiąca Ukraińców uczestniczących w badaniu. Oznacza to wzrost o 10 pkt. proc. w porównaniu do wcześniejszego sondażu.

Rosnące zadowolenie z warunków pracy w Polsce, zdaniem rozmówców cytowanych przez „Rzeczpospolitą”, nie ma jednak związku z ich polepszaniem się. Ukraińcy z powodu pandemii koronawirusa mieli bowiem utrudniony dostęp do polskiego rynku pracy, dlatego docenili go poprzez porównanie do beznadziejnej sytuacji w swojej własnej ojczyźnie.

Tym samym dla 60 proc. z nich atrakcyjne są polskie zarobki, natomiast 30 proc. przyjechało do Polski po prostu z powodu braku zatrudnienia na samej Ukrainie. Rozmówcy dziennika wskazują, że przedsiębiorcy starają się przyciągać imigrantów poprzez pozapłacowe benefity.

Należą do nich zwłaszcza opłacanie mieszkania oraz wyżywienia. Według badania Otto Work Force, blisko 71 proc. badanych nie płaci w Polsce za mieszkanie, bo robi to zatrudniający go przedsiębiorca. Dzięki temu większość Ukraińców wysyła do swojego kraju blisko pół tysiąca złotych miesięcznie. Tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku obcokrajowcy wydrenowali polski rynek z blisko 12,4 mld złotych.

„Rzeczpospolita”, wraz ze swoimi rozmówcami, nie ukrywa zadowolenia z przyjętych niedawno przez Sejm nowych przepisów imigracyjnych. Znacząco ułatwiają one zatrudnianie imigrantów ze Wschodu, bo nie muszą oni mieć stałego dochodu i miejsca zamieszkania.

Na podstawie: rp.pl.

Zobacz również: