Niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” zwraca uwagę na problem z uchodźcami z Ukrainy, uczącymi się na co dzień w bawarskich szkołach. Tamtejsi nauczyciele mają narzekać na ukraińskie dzieci, bo nie mają one większej motywacji do pracy, nie trzymają się zasad i są agresywne. Dodatkowo spora ich część nie uczy się języka niemieckiego i nie integruje się z resztą uczniów.

Rozmówcy gazety chwalą pomysł wprowadzenia zajęć wyrównawczych dla ukraińskich uczniów. Brakuje jednak na to środków finansowych, a niemieccy nauczyciele nie znają języków rosyjskiego i ukraińskiego oraz nie są w stanie zapewnić wsparcia psychologicznego osobom uciekającym przed wojną. Dodatkowe zajęcia wymagałyby ponadto stworzenia mniejszych i tym samym bardziej efektywnych klas.

Stowarzyszenie Filologów Bawarskich przeprowadziło zresztą badania w tamtejszych szkołach. Wynika z nich, że blisko 54 proc. niemieckich nauczycieli jako raczej słabą ocenia integrację ukraińskich uczniów z resztą szkoły. Z kolei 22 proc. belfrów określa ją mianem „zdecydowanie złej”. W dużej mierze jest to spowodowane uczestniczeniem przez blisko cztery piąte Ukraińców w lekcjach online, które prowadzone są przez szkoły w ich ojczyźnie.

Poza tym pracownicy szkół w Bawarii krytykują uczniów z Ukrainy za ich zachowanie. Związane z nimi problemy dyscyplinarne są powszechne, bo nie przestrzegają oni tamtejszych zasad i nie okazują szacunku innym osobom. Dodatkowo ukraińscy uczniowie często nie mają motywacji do pracy.

Przewodniczący Stowarzyszenia Filologów Bawarskich, Michael Schwägerl, nie widzi w najbliższym czasie możliwości zmiany obecnej sytuacji. Niemieccy nauczyciele uważają, że przybysze z Ukrainy w większości nie zasilą tamtejszego systemu szkolnego, Tym samym nie będą tez uczyć się języka niemieckiego oraz przedmiotów wymaganych przez lokalny system szkolnictwa.

Na podstawie; sueddeutsche.de.

Zobacz również: