Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swojej najnowszej analizie zajął się kwestią inflacji w Europie. Wynika z niej jednoznacznie, że za wzrost prawie połowy inflacji na naszym kontynencie odpowiadają zwiększone zyski przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich dwóch lat podnosiły one bowiem ceny o wartość wyższą niż wzrost kosztów energii, dlatego w czasie kryzysu poradziły sobie dużo lepiej od pracowników.

Analitycy MFW wzięli pod lupę dane z ostatnich dwóch lat, gdy inflacja zaczęła rosnąć w niepokojącym tempie. Zauważają oni, że inflacja w strefie euro osiągnęła najwyższy poziom w październiku ubiegłego roku (10,6 proc.), natomiast w maju tego roku spadła już do poziomu 6,1 proc.

Dużo bardziej miarodajnym wskaźnikiem jest jednak inflacja bazowa, która według MFW okazała się dużo trwalsza. Powodem takiego stanu rzeczy jest przerzucenie kosztów wzrostu cen energii na konsumentów. Problem w tym, że firmy przy tej okazji jeszcze bardziej zwiększyły swoje marże.

Tym samym zyski przedsiębiorstw odpowiadają za blisko 45 proc. wzrostu inflacji w ciągu ostatnich dwóch lat. W ten sposób europejskie firmy były dużo lepiej chronione przed szokiem cenowym niż sami pracownicy. Ich zyski skorygowane o inflację zwiększyły się o 1 proc., z kolei wynagrodzenia ludzi zmniejszyły się o 2 proc.

Na podstawie: imf.org.