moskwa zamach na lotniskuNie ma już wątpliwości, co do motywów sprawców wczorajszego zamachu bombowego na podmoskiewskim lotnisku Domodiedowo, w wyniku którego śmierć poniosło 35 osób, a ponad 150 zostało rannych (część z nich znajduje się w stanie krytycznym). Podczas identyfikacji zwłok na hali lotniska, znaleziono również szczątki zamachowczyni-samobójczyni; według ustaleń jej rysy twarzy jednoznacznie wskazują na pochodzenie kaukaskie. Badający sprawę eksperci ds. terroryzmu przypuszczają, że terrorystka była narodowości czeczeńskiej – świadczy o tym także jej sposób działania.

– Do eksplozji doszło w chwili, gdy przypuszczalna terrorystka otworzyła swoją torbę – poinformowało źródło milicyjne. Według niego terrorystce towarzyszył mężczyzna, który stał przy niej i któremu eksplozja oderwała głowę.

Specjaliści oceniają, że atak był bardzo dobrze zaplanowany. Nastąpił w szczycie przylotów i odlotów, a materiał wybuchowy był dodatkowo naszprycowany śrubami i gwoździami, które zwiększyły siłę rażenia. W czasie wybuchu planowane było lądowanie ok. 30 samolotów, w tym 15 z zagranicy. Na hali przylotów znajdował się tłum oczekujących pasażerów.

Ostatni z tego typu zamachów w Rosji miał miejsce 29 marca 2010 roku. Czeczeńskie kobiety-samobójczynie zdetonowały wtedy ładunki na mieszczących się w centrum Moskwy dwóch stacjach metra.