Wielka Brytania krytykuje obecne podejście do automatycznego nadawania statusu uchodźcy osobom prześladowanym z powodu swojej orientacji seksualnej. Pochodząca z Indii minister spraw wewnętrznych Suella Braverman wzywa więc do reformy prawa azylowego Organizacji Narodów Zjednoczonych, które ma być obecnie nadmiernie wykorzystywane.

Braverman przy okazji wizyty w Stanach Zjednoczonych spotkała się z przedstawicielami American Enterprise Institute, aby rozmawiać na temat reformy prawa azylowego ONZ. Skrytykowała więc Konwencję dotyczącą uchodźców z 1951 roku, bo ma ona nie przystawać do obecnej rzeczywistości.

Jedna z liderek Partii Konserwatywnej twierdzi, że na przestrzeni lat interpretacja wspomnianej konwencji znacząco się zmieniła, dlatego obecnie byłaby fikcyjną podstawą do zmiany miejsca zamieszkania nawet przez 780 mln osób na całym globie.

Podejście do jej zapisów powoduje też przyznawanie od razu azylu osobom, które mają czuć się zagrożone z powodu swojej orientacji seksualnej. Tymczasem według pochodzącej z Indii minister, same odczucia nie powinny być podstawą do otrzymania prawnej ochrony międzynarodowej.

Wypowiedzi Braverman zostały skrytykowane przez opozycyjną lewicową Partię Pracy i organizacje LGBTQWERTY. Uważają one, że to próba rezygnacji z reformy prawa azylowego i lekceważenie problemów prześladowanych mniejszości seksualnych.

Na podstawie: bbc.com.