Po wczorajszej rozmowie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji, Joe Bidena i Władimira Putina, z projektu budżetu Pentagonu na przyszły rok usunięto sankcje wobec gazociągu Nord Stream 2. Amerykanie wierzą bowiem, że w razie rosyjskiej agresji na Ukrainę, Niemcy nie dopuszczą do uruchomienia inwestycji.

Sankcje na Nord Stream 2 zostały wprowadzone jeszcze przez poprzednika Bidena, Donalda Trumpa. Były one również forsowane przez Partię Republikańską, mającą zresztą w tej sprawie wsparcie Partii Demokratycznej. Tymczasem Demokraci postanowili usunąć sankcje wobec Nord Stream 2 z projektu przyszłorocznego budżetu Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.

Jego projekt został wczoraj przegłosowany przez Izbę Reprezentantów. Teraz trafi natomiast do Senatu, który może przegłosować go w przyszłym tygodniu. Potem decyzja należy już tylko do głowy państwa. W ustawie nie znalazły się jednak zapowiadane wcześniej sankcje przeciwko Rosji, w tym te dotyczące wspomnianego gazociągu.

Warto podkreślić, że zostały one wykreślone z projektu w ostatniej chwili. A dokładnie po wtorkowej rozmowie prezydentów USA i Rosji. W jej trakcie Biden miał grozić Putinowi wprowadzeniem szeregu sankcji i dozbrojeniem Ukrainy, o ile Rosjanie zdecydują się na inwazję na swojego zachodniego sąsiada.

Wykreślenie sankcji z budżetu Pentagonu opiera się na przekonaniu demokratycznej administracji, że Niemcy wstrzymają uruchomienie zrealizowanej z Rosjanami inwestycji, gdy Rosja rzeczywiście zaatakuje Ukrainę. Amerykańsko-niemieckie porozumienie w tej sprawie zostało zresztą zawarte w lipcu.

Amerykańskie media twierdzą, że administracja Bidena, jeszcze przed jego rozmową z Putinem, lobbowała na rzecz usunięcia wspomnianych zapisów o sankcjach. Stany Zjednoczone nie chcą bowiem, aby uderzyły one również w niemieckie podmioty, uczestniczące przecież w Nord Stream 2.

Na podstawie: rp.pl, biznesalert.pl, cnn.com.

Zobacz również: