Od końca sierpnia trwają przepychanki pomiędzy władzami Ukrainy a społecznością radykalnych Żydów. Ukraińcy stosując się do prośby rządu Izraela próbują uniemożliwić chasydom wjazd na swoje terytorium. Z kolei wyznawcy judaizmu na wszelkie sposoby chcą ominąć ten zakaz, stąd obecnie podejmują próby przejścia ukraińskiej granicy od strony Białorusi.

Ortodoksyjni Żydzi na przełomie sierpnia i września rokrocznie odwiedzają tłumnie ukraińskie miasto Humań. Właśnie w tej miejscowości znajduje się zrekonstruowany grób Nachmana z Bracławia, który był założycielem sekty swoich chasydzkich wyznawców. Żydzi przybywają do Humania właśnie w tym terminie, aby uczcić święto Rosz ha-Szana będące żydowskim odpowiednikiem Nowego Roku.

Tym razem święto potrwa od 18 do 20 września. Radykalni Żydzi już od końca sierpnia próbują więc przedostać się do tej miejscowości, lecz w tym roku nie chcą ich tam wpuścić władze Ukrainy. Z prośbą o zablokowanie wjazdu z powodu koronawirusa zwrócił się zresztą rząd Benjamina Netanjahu. Zdaniem strony izraelskiej, chasydzcy sekciarze mogą zniweczyć międzynarodowe wysiłki na rzecz walki z pandemią COVID-19.

Ukraiński resort spraw wewnętrznych zapowiedział, że do 28 września obcokrajowcy nie mogą wjeżdżać na terytorium Ukrainy, co tyczy się również żydowskich pielgrzymów. Sami chasydzi nie ustają jednak w swoich wysiłkach, dlatego obecnie próbują szturmować granicę Ukrainy z Białorusią. Obecnie w jej pobliżu ma zdaniem białoruskich mediów przebywać około półtora tysiąca ortodoksyjnych wyznawców judaizmu.

Lokalne władze obwodu homelskiego zapowiedziały zapewnienie Żydom odpowiedniej pomocy, gdy nie zostali oni przepuszczeni przez ukraińską straż graniczną. Sami chasydzi koczują obecnie w pobliskim lesie oraz na autostradzie łączącej Białoruś i Ukrainę. Z tego powodu wstrzymany został ruch na przejściu granicznym Nowi Jaryłowyczi.

Na podstawie: belta.by, reuters.com.

Zobacz również: