Manifestacje solidarności z Palestyńczykami atakowanymi przez Izrael odbywają się od kilku dni na całym świecie. Są one wyjątkowo liczne również w Niemczech, co zaniepokoiło chadeckiego przewodniczącego parlamentu, Wolfganga Schäuble. Wraz z organizacjami żydowskimi zarzuca on ich uczestnikom promowanie „antysemityzmu”.

Do licznych protestów przeciwko polityce Izraela, jeden z liderów Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) odniósł się w wywiadzie dla tabloidu „Bild”. Schäuble stwierdził w nim między innymi, że „obrazy z demonstracji są nie do zniesienia”, bo „nie ma usprawiedliwienia dla antysemityzmu, nienawiści i przemocy”. Tymczasem właśnie one mają pojawiać się na manifestacjach.

Chadecki polityk dodał, że konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie da się rozwiązać w Niemczech. Tym samym do naszego zachodniego sąsiada nie powinno się go przenosić, gdyż najbardziej poszkodowaną grupą będą wtedy niemieccy Żydzi. Dodatkowo Schäuble wezwał do „największej możliwej ochrony dla żydowskich społeczności i instytucji”, a także do uświadamiania muzułmańskich imigrantów w kwestii odpowiedzialności za Izrael jako części niemieckiej tożsamości.

Poza przewodniczącym Bundestagu zaniepokojeni ostatnimi manifestacjami są sami Żydzi. Niemiecka Centralna Rada Żydów wydała oświadczenie potępiające „tłumy szerzące czystą nienawiść do Żydów”. Szef tej instytucji, Josef Schuster nie wahał się nawet porównać skandowanych podczas protestów haseł do „najczarniejszych czasów w historii Niemiec”. Wezwał zresztą policję do przeciwdziałania podobnym zdarzeniom.

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein dostrzega z kolei obarczanie niemieckich Żydów odpowiedzialnością za politykę Izraela. Z tego powodu w trakcie manifestacji w Niemczech ma dochodzić do palenia izraelskich flag i skandowania „jawnie antysemickich haseł” pod tamtejszymi synagogami. Niemiecki rząd między innymi z tego powodu pracuje nad większą cenzurą sieci internetowej.

W sobotę w samym Berlinie zatrzymano 59 osób za organizowanie zamieszek, ataki na policjantów czy odbijanie aresztowanych osób. Rannych miało zostać przy tej okazji 93 funkcjonariuszy ścierających się z pro-palestyńską demonstracją.

Na podstawie: forsal.pl, jungefreiheit.de.