Ministerstwo Finansów zamierza odłożyć do połowy przyszłego roku pobieranie nowego podatku od hipermarketów. Powodem ma być wciąż trwający spór w tej sprawie z Komisją Europejską, który ma zostać rozstrzygnięty przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej najwcześniej na początku 2020 roku.

Wprowadzenie specjalnego podatku nakładanego na wielkie sieci handlowe było jednym ze sztandarowych pomysłów Prawa i Sprawiedliwości, obiecywanym już w kampanii wyborczej przed czterema laty. Jego wejście w życie zostało jednak zakwestionowane przez Komisję Europejską, choć pół roku temu Sąd Unii Europejskiej uznał, że nie narusza on unijnych reguł nieuzasadnionej pomocy publicznej.

Bruksela postanowiła jednak kontynuować spór z Warszawą, dlatego odwołując się od tego wyroku wniosła sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten dokona jej rozpatrzenia najwcześniej na początku przyszłego roku, stąd resort finansów chciałby zaczekać z rozpoczęciem jego pobierania przynajmniej do połowy przyszłego roku.

Lobby przedsiębiorców jest zadowolone z decyzji rządu, choć w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” opowiada się ono w ogóle za jego niewprowadzaniem. Według przedstawicieli branży handlowej podatek detaliczny nie jest wart „zadzierania” z UE, ponieważ może on rzekomo negatywnie odbić się na pozycji polskich firm działających na zachodnich rynkach.

Na podstawie: rp.pl.