Chrześcijański prezydent Libanu, Michael Aoun, odniósł się do obecnego międzynarodowego zainteresowania sprawami jego kraju. Zapowiedział więc, że nie pozwoli na przeprowadzenie śledztwa w sprawie wybuchu w Bejrucie przez ośrodki zagraniczne. Dodatkowo Aoun sprzeciwił się „powrotowi potęg kolonialnych”, odnosząc się głównie do wizyty swojego francuskiego odpowiednika, Emmanuela Macrona.

Właściwie już kilka godzin po wtorkowym wybuchu w bejruckim porcie, spora część opinii publicznej domagała się niezależnego śledztwa w tej sprawie. Pod tym pojęciem rozumiano możliwość zaangażowania społeczności międzynarodowej, która w rzekomo bezstronny sposób zbadałaby wydarzenia w libańskiej stolicy. Podczas spotkania z libańską głową państwa podobne oczekiwanie wyraził jego francuski odpowiednik.

Aoun wyraźnie opowiedział się teraz przeciwko podobnym działaniom. Zdaniem chrześcijańskiego prezydenta Libanu, międzynarodowe śledztwo byłoby jedynie marnowaniem czasu i nie doprowadziłoby do ujawnienia prawdy. Dodatkowo lider Wolnego Ruchu Patriotycznego uważa prowadzenie dochodzenia przez zagraniczne siły za naruszenie libańskiej suwerenności, na co ma nie być miejsca podczas jego rządów.

Wcześniej libański prezydent opowiedział się przeciwko „powrotowi potęg kolonialnych” do Libanu. Aoun w ten sposób odpowiedział Macronowi, który podczas wizyty w Bejrucie niemal na przysłowiowe dzień dobry zażądał międzynarodowego śledztwa. Jednocześnie libański prezydent zwrócił się do francuskiego odpowiednika, aby ten zapewnił Libanowi zdjęcia satelitarne z czasu wybuchu.

Na podstawie: naharnet.com, presstv.com, aljazeera.com.

Zobacz również: