Studia medyczne na kierunku pielęgniarskim cieszą się rosnącą popularnością. W przypadku niektórych uniwersytetów zainteresowanie w ciągu kilku lat wzrosło kilkukrotnie. Eksperci twierdzą, że to efekt poprawy warunków wykonywania zawodu, ale także chęcią wykonywania przydatnych społecznie zawodów przez tak zwane „pokolenie Y”.

Portal RynekZdrowia.pl podaje dokładne dane z największych polskich uniwersytetów. Co prawda w ubiegłym, „pandemicznym” roku liczba chętnych nieco spadła, ale w roku akademickim 2021/22 widać znowu wyraźny wzrost zainteresowania studiami medycznymi. W przypadku Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w porównaniu do sytuacji sprzed dwóch lat, można mówić o kilkukrotnym wzroście.

Na warszawskiej uczelni konieczne było szybkie zamknięcie rekrutacji. Studenci mogą bowiem być przygotowani dobrze do zawodu tylko w niewielkich grupach zajęciowych. Trudna sytuacja w polskiej służbie zdrowia jak widać nie odstrasza przyszłych pielęgniarek i pielęgniarzy. Zauważają oni wręcz, że odpowiedni dyplom świadczy o wysokich kompetencjach i tym samym daje duże możliwości zawodowe.

W ostatnich latach znacząco poprawiły się również zarobki. Kolejne rządy podnosiły pensje pielęgniarek i pielęgniarzy, natomiast sektor prywatny płaci więcej zdając sobie sprawę z korzyści płynących z jakości opieki oferowanej przez dobrze opłacanych pracowników.

Ponadto eksperci wskazują na inny powód rosnącego zainteresowania wspomnianym zawodem. Tak zwane „pokolenie Y”, czyli osób urodzonych w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, chce wykonywać prace o istotnym znaczeniu społecznym. Pandemia koronawirusa pokazała więc trud pielęgniarstwa, ale jednocześnie udowodniła jak bardzo jest ono ważne dla funkcjonowania społeczeństwa.

Cytowana przez RynekZdrowia.pl dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, wskazuje zresztą na stabilność rozwoju zawodowego. Pielęgniarstwo z czasem będzie wspomagane przez technologie, lecz nigdy nie zostanie przez nie całkowicie zastąpione. To zaś problem, który może dotknąć inne zawody.

Sytuacja nie jest jednak aż tak kolorowa. Studia medyczne na kierunku pielęgniarskim w ubiegłym roku skończyło około 5600 osób, ale tylko 2600 rzeczywiście odebrało przysługujące im prawo do wykonywania zawodu. Nie wiadomo natomiast dokładnie, gdzie trafiły pozostałe trzy tysiące. Zwłaszcza z powodu starzenia się dotychczasowego personelu konieczne jest więc zachęcenie tych osób do podjęcia pracy w ramach ich kwalifikacji.

Na podstawie: rynekzdrowia.pl.