Sędzia federalny USA nakazał zwolnić z więzienia Guantanamo Jemeńczyka, którego przetrzymywano tam przez ponad osiem lat – poinformowała agencja Associated Press. Więzień Adnan Farhan Abd Al Latif był podejrzany przynależność do Al Kaidy lub innego, związanego z nią ugrupowania. Został zatrzymany przez amerykańskie służby w pobliżu granicy afgańsko-pakistańskiej pod koniec 2001 roku.
Według rządowego oskarżenia, człowiek rekrutujący ludzi dla Al Kaidy nakłonił Latifa, by udał się do Afganistanu na szkolenie wojskowe. Z kolei według zeznań Latifa jego wizyta w Afganistanie miała związek z darmowym leczeniem urazów głowy, których doznał w wyniku wypadku samochodowego w Jemenie. Od samego początku swoje zeznania podpierał dokumentacją medyczną oraz ukazywaniem widocznych ran. Sąd wziął je pod uwagę dopiero po ośmiu latach, stwierdzając w utajnionej dotychczas decyzji (zapadła ona w lipcu), że „Latif istotnie miał urazy głowy (…) i mógł szukać opieki lekarskiej„. Dowodów na rzekome powiązania więźnia z Al Kaidą nie zdołała znaleźć ani administracja byłego prezydenta USA, George’a W. Busha, ani administracja obecnego, Barracka Obamy.
Guantanamo znane jest z długotrwałego przetrzymywania więźniów będących jedynie podejrzanymi, stosowania brutalnych metod przesłuchań oraz ogólnego łamania podstawowych praw człowieka – tych samych, o których USA ma zawsze najwięcej do powiedzenia.