We Francji protestowano przeciwko przemocy i „rasizmowi” w policji

Ponad 80 tysięcy osób miało wziąć udział w ogólnokrajowym proteście przeciwko przemocy i "rasizmowi" we francuskiej policji. Demonstracji w Paryżu towarzyszyły zamieszki, podczas których grupę funkcjonariuszy przed linczem musiała ratować specjalna jednostka ich kolegów. Ataki na mundurowych zostały potępione przez przedstawicieli władz Francji. Równo trzy miesiące temu w podparyskim Nanterre policja zastrzeliła 17-letniego Nahela, notowanego już za przestępstwa syna arabskich imigrantów. Policjanci przekonywali, ze nastolatek nie zatrzymał się do kontroli drogowej, co nie uchroniło przedmieść francuskich miast przed wybuchem niekontrolowanych...
Więcej

Syria zawarła strategiczne partnerstwo z Chinami

Przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej i Syryjskiej Republiki Arabskiej zawarli porozumienie o strategicznym partnerstwie pomiędzy swoimi krajami. Baszar al-Assad i Xi Jinping są zainteresowani współpracą gospodarczą, a Państwo Środka zamierza także wspomóc Syrię w prowadzeniu przez nią dalszej walki z ugrupowaniami terrorystycznymi. Syryjski prezydent przybył do Chin z okazji rozpoczęcia Igrzysk Azjatyckich w mieście Hangzhou. Głównym punktem jego wizyty było spotkanie z chińskim przewodniczącym, podczas którego zawarto umowę o strategicznym syryjsko-chińskim partnerstwie oraz podpisano dwa inne porozumienia. Pekin zainteresowany jest przede...
Więcej

Zieloni i liberałowie domagają się wydalania imigrantów z Niemiec

Zieloni/Związek'90 i liberalna Wolna Partia Demokratyczna postulują zaostrzenie dotychczasowej polityki imigracyjnej przez swoich socjaldemokratycznych koalicjantów. Zmiany miałyby polegać przede wszystkim na ich sprawniejszym wydalaniu z kraju, bo jak na razie wiele osób po odrzuceniu wniosków o azyl dalej pozostaje na niemieckim terytorium. Wspomniane ugrupowania są więc niezadowolone z opieszałości swoich koalicjantów z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Kanclerz Olaf Scholz i politycy centrolewicy są ponaglani przez Zielonych/Związek'90, ponieważ wciąż nie zawarli umów repatriacyjnych z państwami Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Lider...
Więcej

Skala zmian wymaganych przez „Krajowy Plan Odbudowy” jest ogromna i oznacza choćby rezygnację z reformy wymiaru sprawiedliwości. Podsekretarz stanu w resorcie dyplomacji, Paweł Jabłoński, przyznał jednak w przypływie emocji, że porozumienie z Komisją Europejską zostało zaakceptowane, bo w przeciwnym razie Prawo i Sprawiedliwość mogłoby przegrać wybory.

Otrzymanie pieniędzy z „Krajowego Planu Odbudowy” zostało uzależnione od przyjęcia przez rząd Mateusza Morawieckiego tak zwanych „kamieni milowych”. Wśród nich znalazło się między innymi wycofanie reformy sądownictwa, nałożenie nowych podatków czy danin, a nawet zmiana regulaminu Sejmu, Senatu i Rady Ministrów pod dyktando Unii Europejskiej.

W niedzielnym wpisie na Twitterze credo rządowej polityki względem Brukseli nakreślił podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jabłoński uspokajał w nim, że nie należy bać się wspomnianych „kamieni milowych”, ponieważ dzięki nim zrealizowane zostaną cele dotyczące wzrostu poziomu życia oraz… „wzrostu siły politycznej naszego państwa”.

Przyznał on jednocześnie, że kontrowersyjne reformy „i tak byłyby wdrażane”, ale teraz przynajmniej będą one finansowane przez unijny „Krajowy Plan Odbudowy”. Fundusze z jego tytułu oceniane są zaś na blisko 36 mld euro.

Dużo ciekawsza wydaje się jednak szczerość Jabłońskiego. Stwierdził bowiem, że odrzucenie unijnego dyktatu byłoby jednoznaczne z „rezygnacją z wielu inwestycji” i „ograniczeniem programów społecznych”, a to doprowadziłoby do „utraty władzy przez Prawo i Sprawiedliwość”.

Na podstawie: twitter.com/paweljablonski.

Zobacz również:

Poprzedni post"Klęska Ukrainy byłaby ciosem dla praw LGBTQ" Następny postPublicysta chwali rząd za ukrywanie transformacji energetycznej przed wyborcami