Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser nazwała „prawicowy ekstremizm” największym zagrożeniem dla współczesnego systemu demokratycznego. Uważa z tego powodu, że trzeba mu przeciwdziałać poprzez odpowiednią politykę edukacyjną, która powinna rozpoczynać się już na poziomie nauki w przedszkolach.

W wywiadzie dla dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” minister z ramienia Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) zapowiedziała szereg środków wymierzonych w „prawicowy ekstremizm”. Lewicowo-liberalny rząd Niemiec przygotowuje między innymi ustawę o promocji demokracji, zamierza powołać kluby przeciwników radykalizmu i zaostrzyć przepisy dotyczące dostępu do broni.

Sama niemiecka administracja państwowa ma zaś w większym stopniu przyglądać się poglądom swoich pracowników. Według Faeser osoby o „ekstremistycznie prawicowych” poglądach dochodzą w końcu do momentu, w którym zaczynają występować przeciwko państwu i kwestionować zasady demokracji. Z tego powodu nie powinni oni znajdować zatrudnienia w strukturach państwowych.

Resort spraw wewnętrznych Niemiec chciałby zająć się również polityką edukacyjną. Przedstawicielka socjaldemokratów uważa bowiem, że z „prawicowym ekstremizmem” powinno walczyć się już na poziomie szkoły. Edukowane o związanych z nim zagrożeniach mają być już dzieci w przedszkolu. Program nauczania w tej kwestii miałby być zresztą elementem nowej „demokratycznej szkoły”.

Na podstawie: jungefreiheit.de.

fot. maxpixel.com.

Zobacz również: