Kilkadziesiąt tysięcy Macedończyków zgromadziło się w sobotę w centrum Skopje, domagając się ustąpienia lewicowego rządu i przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Opozycyjna prawica zapowiedziała przy tej okazji przeprowadzenie blokady kraju, jeśli do dymisji nie poda się nieradzący sobie z kryzysem gospodarczym premier Dimitar Kowaczewski.

W proteście zwołanym przez Wewnętrzną Macedońską Organizację Rewolucyjną – Demokratyczną Partię Macedońskiej Jedności Narodowej (WMRO-DPMNE) wzięło udział według różnych źródeł od 70 do nawet 90 tys. ludzi. Ugrupowanie już w ubiegłym miesiącu podjęło decyzję o organizacji masowej demonstracji przeciwko władzy Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM).

Krytycy gabinetu Kowaczewskiego twierdzą, że kompletnie nie radzi on sobie z kryzysem gospodarczym i wysoką inflacją w Macedonii Północnej. Z tego powodu domagają się przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych. Socjaldemokratyczny gabinet miał bowiem stracić poparcie społeczne.

Zdaniem liderów WMRO-DPMNE obywatele Macedonii Północnej powinni wybrać bardziej kompetentnych przedstawicieli. Zwłaszcza, że właśnie w tym kraju jest obecnie najwyższa inflacja w całym regionie Bałkanów, brakuje inwestycji zagranicznych, emeryci z miesiąca na miesiąc ubożeją, a system edukacji znajduje się w katastrofalnym stanie.

Ugrupowanie nie wyklucza przeprowadzenia akcji blokady całego kraju, jeśli rządząca lewica nie zaakceptuje przedterminowych wyborów. Już w tej chwili WMRO-DPMNE prowadzi obstrukcję w parlamencie, dzięki czemu SDSM wraz z partiami albańskimi nie było w stanie między innymi zalegalizować narkotyków.

Na podstawie: kurir.mk.