Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych krytycznie odniosło się do zakazu sprzedaży aut spalinowych, przegłosowanego niedawno przez Parlament Europejski. Pracę może stracić z tego powodu nawet 52 tysiące osób, bo w naszym kraju na przestrzeni lat wyrósł duży rynek produkcji części do tego typu samochodów.

Na początku czerwca deputowani do Europarlamentu zadecydowali, że od roku 2035 państwa Unii Europejskiej nie będą mogły już rejestrować aut spalinowych. Nie obyło się przy tej okazji bez kontrowersji. Spod przepisów zostały bowiem wyłączone samochody luksusowe, z czego na przykład niezbyt chcieli tłumaczyć się polscy europosłowie.

Unijni biurokraci uważają, że dzięki nowym przepisom przyspieszone zostanie wdrożenie założeń „Europejskiego Zielonego Ładu”, czyli polityki klimatycznej UE. Auta z silnikiem spalinowym zostaną więc zastąpione przez te z napędem zeroemisyjnym. Przestawienie się na nową produkcję będzie jednak trudne i bardzo kosztowne.

Zwraca na to uwagę polskie Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. Jego zdaniem duże koncerny mają fundusze pozwalające na wdrażanie nowych technologii, natomiast mniejsze firmy nie dysponują aż tak dużym zapleczem finansowym.

Tymczasem w naszym kraju w ciągu ostatnich trzech dekad znacząco rozwinął się rynek produkcji części do aut spalinowych. Wprowadzenie zakazu sprzedaży tego typu pojazdów będzie więc oznaczać zwolnienie nawet 52 tys. pracowników. W całej Europie pracę może zaś stracić blisko pół miliona osób.

Na podstawie: bankier.pl, pap.pl.

Zobacz również: