Wierni Kościoła katolickiego uczestniczyli kilka dni temu w procesji w podparyskim Nanterre. Została ona jednak zaatakowana przez grupę kilkunastu wyznawców islamu, grożących jej uczestnikom między innymi śmiercią. Teraz sprawą zajęła się francuska prokuratura, a siły bezpieczeństwa poszukują prowodyrów zajść.

Procesja w parafii w Les Fontenelles przechodzi co roku 8 grudnia. Jej trasa wiedzie z miejscowego kościoła świętego Józefa do kościoła Świętej Marii. Cała trasa liczy sobie około kilometra, zaś w jej trakcie wierni zatrzymują się dwukrotnie, aby pomodlić się na kolejnych stacjach modlitewnych. W tym roku przy jednej z nich wierni zostali zaatakowani przez grupę dziesięciu osób.

Napastnicy jednoznacznie dawali do zrozumienia, że są miejscowymi wyznawcami islamu. Krzyczeli między innymi do księdza z miejscowej parafii, grożąc mu między innymi podcięciem gardła w imię Koranu. Pozostałe hasła skandowane przez napastników to „niewierni” czy „nie jesteście u siebie”. Dodatkowo w trakcie procesji wyznawców Chrystusa polewano wodą i rzucano w nich wyrwanymi wcześniej świecami.

Grupa islamistów rozpierzchła się dopiero po przybyciu na miejsce policjantów. Obecnie służby bezpieczeństwa w podparyskiej miejscowości zostały zmobilizowane, aby ująć sprawców ataku z 8 grudnia. Sprawą zajmuje się również prokuratura, badająca zajście pod kątem gróźb śmierci dodatkowo motywowanych nienawiścią na tle religijnym.

Zachowanie muzułmanów zostało potępione przez francuskiego ministra spraw wewnętrznych. Gerald Darmanin dał do zrozumienia, że podobne zdarzenia nie będą tolerowane, a on sam solidaryzuje się z katolikami. Prefekt Hauts-de-Seine Laurent Hottiaux także potępił zdarzenie, dodatkowo rozkazując miejscowej policji wzmocnienie ochrony miejsc katolickiego kultu religijnego.

Na podstawie: ouest-france.fr.