Tłumacząc to epidemią koronawirusa, rząd Portugalii zdecydował się uregulować prawnie sytuację wszystkich imigrantów przebywających w tym kraju oraz ubiegających się o stały pobyt. Dzięki temu mają oni mieć dostęp do tamtejszej opieki zdrowotnej oraz będą im przysługiwać zasiłki dla bezrobotnych, jeśli pracodawca zdecyduje się jednak zwolnić ichpracy.

Jeszcze na początku epidemii COVID-19 rozgłos zyskał przypadek zarażenia wirusem pracownika z Nepalu, zatrudnionego w jednej ze szklarni  w regionie Algarve na południu Portugalii. Po zdiagnozowaniu u niego choroby wszyscy nepalscy imigranci zostali zamknięci w swoim miejscu pracy, przy czym kilku z nich uciekło obawiając się, że zostaną deportowani do swojej ojczyzny.

Od tego czasu rządzący szukali sposobu na ułatwienie wszelkich procedur związanych z obecnością obcokrajowców. Stało się to tym bardziej pilne, gdy z powodu stanu zagrożenia epidemiologicznego zostały zamknięte tamtejsze urzędy, w tym również te prowadzone przez służby imigracyjne. Tymczasem w Portugalii zatrudnionych w rolnictwie i budownictwie jest blisko 150 tys. Brazylijczyków, z kolei w południowej Portugalii pracodawcy korzystają z azjatyckiej siły roboczej.

Na mocy decyzji portugalskiego rządu wszystkie osoby ubiegające się o stały pobyt już mogą liczyć na prawa standardowo obejmujące Portugalczyków. Imigranci zostaną więc objęci publiczną opieką zdrowotną, możliwością korzystania z zasiłków dla bezrobotnych oraz wsparciem mieszkaniowym. Lewicowy rząd António Costy nie ujawnia jednak dokładnej liczby obcokrajowców objętych zabezpieczeniem społecznym.

Na podstawie: elpais.com.