france-rKilkaset tysięcy osób wyszło w środę na ulice Francji, aby zaprotestować przeciwko reformie prawa pracy forsowanej przez rządzącą Partię Socjalistyczną. Zakłada ona między innymi łatwiejsze zwalnianie pracowników oraz wydłużenie czasu pracy.

Według organizatorów protestów, na ulice francuskich miast wyszło blisko pół miliona osób, natomiast w samym Paryżu zgromadziło się ich sto tysięcy. Protestujący sprzeciwiali się reformie prawa pracy, którą forsuje obecnie Partia Socjalistyczna (PS) oraz prezydent François Hollande. Rządzący socjaliści chcą poprzez proponowane zmiany obniżyć bezrobocie, które jest obecnie najwyższe od końca lat 90. XX w., a także zachęcić przedsiębiorców do zatrudniania Francuzów na długoterminowych umowach o pracę.

Założenia tzw. prawa El Khomri, którego nazwa nawiązuje do nazwiska minister pracy, zakłada łatwiejsze zwalnianie pracowników przez przedsiębiorców z przyczyn ekonomicznych, wydłuża tygodniowy czas pracy do 44 godzin w ciągu sześciu tygodni przy jednoczesnym zachowaniu 35-godzinnego tygodnia pracy oraz ogranicza kwotę odszkodowania za zwolnienie pracownika. Dodatkowo możliwe będzie zmuszanie pracowników do wyrabiania nadgodzin, które nie będą jednak płatne, lecz wynagradzane w postaci większej ilości dni wolnych od pracy.

Demonstrujący twierdzą, że zmiany są związane jedynie z chęcią zwiększenia zysków pracodawców, przy równoczesnym ograniczaniu praw pracowniczych. Część protestujących uważa dodatkowo, iż francuska lewica nie ma ludziom niczego do zaproponowania poza małżeństwami homoseksualistów.

Na podstawie: lefigaro.fr, france24.com.