Prezydent Andrzej Duda wciąż wstrzymuje się z podpisaniem decyzji, dotyczącej degradacji byłych pracowników komunistycznego aparatu represji, którzy już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zostali pozbawieni uprawnień kombatanckich. Głowa państwa dostała już przy tym odpowiednią listę osób nie zasługujących na przyznane im odznaczenia, ale jej kancelaria nie potrafi w sposób jednoznaczny uzasadnić braku odpowiednich działań w tej materii.

Listę osób „co do których istnieją uzasadnione wątpliwości, w kwestii zasadności posiadania przez nich Orderu Virtuti Militari” przygotował dla prezydenta już szef Urzędu do spraw Kombatantów Represjonowanych, Jan Józef Kasprzak. Widnieją na niej przede wszystkim nazwiska byłych pracowników komunistycznego aparatu represji, którzy zostali pozbawieni uprawnień kombatanckich już pod koniec ubiegłego wieku, w tym m.in. zabójcy jednego z dowódców antykomunistycznego podziemia, Mariana Bernaciaka „Orlika”.

Jak na razie Duda wstrzymuje się więc z decyzją o odebraniu im odznaczenia, przy czym jego kancelaria nie jest w stanie w sposób jednoznaczny wytłumaczyć tej opieszałości. Prezydent ma bowiem uprawnienia pozwalające na taki krok wobec osoby, która „dopuściła się czynu, wskutek którego stał się niegodny orderu i odznaczenia”, przy czym musiałby on zasięgnąć opinii kapituły Orderu Virtuti Militari. Kancelaria Dudy twierdzi jednak, że jest to „rzecz złożona jest prawnie i historycznie”.

Na podstawie: wp.pl.