Boliwia ogłosiła zerwanie oficjalnych stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Władze tego południowoamerykańskiego kraju zarzucają izraelskiemu rządowi dokonywanie ludobójstwa na Palestyńczykach. W ten sposób Boliwia stała się pierwszym krajem, który zdecydował się na taki krok w czasie kolejnej odsłony konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

O zerwaniu stosunków dyplomatycznych między La Paz i Tel Awiwem poinformowała María Nela Prada, minister w kancelarii prezydenta Luisa Arce. Zażądała ona jednocześnie od państwa syjonistycznego zaprzestania ataków na Strefę Gazy, prowadzących do ofiar wśród cywilów i zmierzających do wysiedlenia ludności palestyńskiej.

Boliwijski wiceminister spraw zagranicznych Freddy Mamani Machaca powiedział z kolei, że decyzja jego kraju oznacza „odrzucenie i potępienie agresywnej i nieproporcjonalnej izraelskiej ofensywy wojskowej w Strefie Gazy, a także jej zagrożenia dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.

Jak dotąd żadne państwo nie zdecydowało się na zerwanie stosunków z Izraelem w związku z jego odpowiedzią na atak Hamasu z 8 października. Sama Boliwia pierwszy raz uczyniła to w 2009 roku, ale w 2020 roku relacje z syjonistami przywrócił prawicowa prezydent Jeanine Áñez.

Na podstawie: theguardian.com.