Tak zwana demokratyczna ustawa o pamięci, przyjęta przez hiszpańską lewicę, wzbudza niepokój Kościoła katolickiego oraz organizacji społecznych. W ramach walki z dziedzictwem rządów generała Francisco Franco usunięty ma zostać największy krzyż na świecie, znajdujący się w zbudowanej w czasie rządów frankistowskich Dolinie Poległych.

Hiszpańska lewica od lat nie odpuszcza tematyki wojny domowej z lat trzydziestych ubiegłego wieku, a także jej następstw. Uchwalona niedawno demokratyczna ustawa o pamięci ma więc raz na zawsze skończyć z obecnością symboli frankistowskich w przestrzeni publicznej. Największą solą w oku socjalistów jest oczywiście Dolina Poległych, zbudowana jako symbol pojednania po wyniszczającym konflikcie.

Rząd Pedro Sancheza, tworzony przez Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE) oraz skrajnie lewicowe Podemos, chce zmienić przy tej okazji charakter cmentarza. Ma on stać się więc obiektem cywilnym, który będzie przedstawiał szeroki kontekst jego powstania. Dodatkowo na jego terenie będą mogły spoczywać jedynie osoby zabite w trakcie hiszpańskiej wojny domowej. Tym samym najprawdopodobniej przeniesione zostaną zwłoki Jose Primo de Rivery. Twórca Falangi Hiszpańskiej nie został bowiem zabity podczas walk.

Obecnie jednak najważniejszym celem lewaków jest usunięcie krzyża, znajdującego się nad bazyliką w Dolinie Poległych. Z tego powodu stowarzyszenie Obrony Krzyża w Dolinie Poległych wydało apel do wszystkich chrześcijan, wzywając ich do obrony największego krzyża na świecie. Przy tej okazji przypomniano o współczesnych prześladowaniach wyznawców Chrystusa na całym świecie, a także o ich mordowaniu przez lewicę w czasie wojny domowej.

Przede wszystkim wspomniane stowarzyszenie podkreśliło, że wspomniany krzyż jest symbolem trudnego pojednania po konflikcie z lat 1936-1939. Blisko 30 tys. zmarłych osób, bez względu na swoje poglądy, mogło więc liczyć na pochówek w Dolinie Poległych. Teraz hiszpańska lewica zamierza jednak zniszczyć ten dorobek.

Zmiana charakteru cmentarza nie podoba się też Kościołowi katolickiemu w Hiszpanii. Konferencja Episkopatu Hiszpanii uważa cywilne obiekty za przeżytek, bo obecnie na cmentarzach parafialnych chowane są też osoby niewierzące. Biskupi także uważają wspomniany krzyż za symbol pojednania, dlatego powinien on pozostać nawet po ponownym „przedefiniowaniu” treści Doliny Poległych. Kościół sprzeciwia się również usunięciu z tego miejsca wspólnoty benedyktyńskiej.

Na podstawie: abc.es, dorzeczy.pl, huffingtonpost.es.