ciechanWłaściciel browaru Ciechan, Marek Jakubiak, udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”, w którym tłumaczy, że nie jest „homofobem”. Jak twierdzi, reprezentacja transseksualistów i homoseksualistów w Sejmie mu nie przeszkadza, gdy widzi twarz Roberta Biedronia.

Jakubiak odpowiada w lewicowo-liberalnym tygodniku na ubiegłotygodniowe zarzuty, które stawiały mu mainstreamowe media, tradycyjnie wspierające środowiska homoseksualistów i innych seksualnych odmieńców. Właściciel kilku regionalnych browarów tłumaczy, że nie jest „homofobem”, a jedynie nie akceptuje adopcji dzieci przez pary homoseksualne, choć efekty wychowania przez pary homoseksualne będą dopiero widoczne za kilkadziesiąt lat.

Szef Browarów Regionalnych deklaruje, że reprezentacja osób homoseksualnych i transseksualnych w parlamencie mu nie przeszkadza, szczególnie jeśli widzi „przyjemną twarz” Roberta Biedronia, jednego z liderów środowisk LGBT. Odnosząc się do akcji bojkotu jego produktów, Jakubiak mówi „Wprostowi”, że może ona uderzać również w homoseksualistów, którzy mogą pracować przy rozlewaniu jego piwa.

Medialna burza wokół Jakubiaka rozpętała się tydzień temu, gdy zareagował on na wypowiedź byłego boksera Dariusza Michalczewskiego, który wsparł środowiska LGBT. Szef Ciechana w usuniętym szybko komentarzu na Facebook’u napisał: „Boks podobno szkodzi, i to jest niepodważalny dowód na to! Wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci, Dariuszu, Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!”.

Po wpisie Jakubiaka kilka warszawskich lokali, związanych ze środowiskiem „Gazety Wyborczej”, ogłosiło bojkot jego piwa i zorganizowało akcję publicznego wylewania trunku do ścieków. Inicjatywa lewicy spotkała się z odpowiedzią narodowych lemingów, organizujących akcję bicia rekordu sprzedaży piwa Ciechan.

na podstawie: wprost.pl