Ambasady Stanów Zjednoczonych na całym świecie musiały dotąd pytać się centrali, czy mogą wywieszać flagi okazujące solidarność Amerykanów z ruchem LGBTQWERTY. Decyzją sekretarza stanu Antony’ego Blinkena będą one mogły eksponować tęczowe symbole według własnego upodobania.

Do tej pory przedstawicielstwa dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych zawieszały tęczowe flagi nieoficjalnie. Musiały dodatkowo ubiegać się o pozwolenie od Białego Domu, dlatego też nie były one w sposób oficjalny eksponowane obok sztandaru państwowego. Właśnie takie zarządzenie wydał bowiem poprzedni amerykański prezydent Donald Trump.

Jego następca najwyraźniej nie miał już żadnych wątpliwości odnośnie udziału swojego kraju w rewolucji obyczajowej. Amerykańska administracja wysłała więc instrukcje do swoich placówek dyplomatycznych na całym świecie, upoważniając je do oficjalnego udziału w organizowanym dorocznie w czerwcu „Miesiącu Dumy”.

Blinken jeszcze podczas przesłuchania przez parlament, po którym został zatwierdzony na nowego sekretarza stanu, zapowiadał zniesienie dotychczasowych ograniczeń dotyczących eksponowania symboli LGBTQWERTY. Zaznaczył jednak, że ambasady Stanów Zjednoczonych nie powinny wskazywać na konkretne sposoby realizacji postulatów tęczowych aktywistów.

Na podstawie: abcnews.go.com.