Dzisiaj nad ranem wygasło embargo Organizacji Narodów Zjednoczonych na dostawy broni do Iranu. Wcześniej Stanom Zjednoczonym nie udało się bowiem przedłużyć czasu jego obowiązywania. Z tej okazji Irańczycy podjęli już szereg rozmów na temat wymiany handlowej w zakresie sprzętu wojskowego, zaś najbardziej zainteresowana jego dostarczeniem jest Rosja.

Na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ numer 2231, dotyczącej porozumienia nuklearnego między światowymi mocarstwami a Islamską Republiką Iranu, przez ostatnie lata obowiązywało embargo na wszelkie dostawy broni związane z Iranem. Dzisiaj irański resort spraw zagranicznych poinformował, że zniesienie wszelkich obostrzeń związanych także z podróżowaniem nastąpiło automatycznie.

Według dyplomacji Iranu zakończyły się również ograniczenia rakietowe oraz nadzór ONZ nad programem nuklearnym. Tym samym możliwa jest nie tylko sprzedaż broni do tego kraju, ale także jej tranzyt przez terytorium państw członkowskich ONZ. Zakazem podróżowania byli bowiem objęci liczni obywatele Iranu, nie wspominając już o irańskich wojskowych.

Irański prezydent Hasan Rowhani podkreślił, że zakończenie embarga na dostawy broni jest związane z treścią wspomnianego porozumienia nuklearnego. Zaznaczył on jednak, że jego państwo nie przewiduje posiadania broni masowego rażenia w swojej doktrynie wojskowej. Irańska dyplomacja mówi natomiast o możliwości zaspokojenia 90 proc. potrzeb militarnych kraju poprzez jego własną produkcję.

Nie zmienia to jednak faktu, że już rozpoczęto rozmowy na temat handlu uzbrojeniem. Największe zainteresowanie irańskim rynkiem wyraża Rosja. Rosjanie w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie zauważyli, iż Iran dobrowolnie przyjął szereg ograniczeń właśnie ze względu na porozumienie nuklearne. Zniesienie sankcji pozwala więc na rozwijanie rosyjsko-irańskiej współpracy, ponieważ Teheran uznawany jest przez Moskwę za wiarygodnego partnera.

Warto przypomnieć, że w połowie sierpnia przedłużenie sankcji na Iran stało się elementem nacisków na społeczność międzynarodową ze strony USA. Ostatecznie Amerykanom nie udało się przekonać do swojego stanowiska pozostałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Amerykańską rezolucję poparła bowiem jedynie Republika Dominikany.

Na podstawie: tasnimnews.com, presstv.com.