Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski odbył rozmowę z ukraińskim ambasadorem w Polsce, Andrijem Deszczycą. Głównym poruszanym przez nich tematem był udział pracowników sezonowych z Ukrainy w polskim sektorze rolno-spożywczym. Ardanowski mimo wzrostu bezrobocia w naszym kraju wyraził nadzieję na dalszy dopływ imigrantów do polskich gospodarstw.

Według informacji przekazanych mediom, inicjatorem spotkania był ukraiński dyplomata, natomiast przyjął go u siebie sam szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Ardanowski i Deszczyca rozmawiali przede wszystkim o polsko-ukraińskiej współpracy w obszarze rolnictwa i możliwościach jej pogłębienia, a także o kwestii zatrudniania w naszym kraju pracowników sezonowych z Ukrainy.

Wydaje się, że tak naprawdę ta ostatnia sprawa była głównym przedmiotem zainteresowania ze strony polityka Prawa i Sprawiedliwości. Minister J.K. Ardanowski podkreślił, że pracownicy z Ukrainy mają wśród polskich rolników bardzo dobrą opinię, a dzięki podobieństwu kulturowemu i językowemu łatwo znajdują miejsce pracy w polskich gospodarstwach – możemy więc przeczytać w oficjalnym komunikacie wydanym przez MRiRW.

Ardanowski poinformował Deszczycę o obecnych warunkach zatrudniania ukraińskich pracowników sezonowych. Wyraził przy tym nadzieję, że imigranci dalej będą przyjeżdżać do pracy w Polsce, bo ma na nich być duże zapotrzebowanie na polskim rynku. Ukraiński dyplomata miał z kolei poruszać kwestię takiego samego traktowania ukraińskich pracowników, jak ma to miejsce w przypadku Polaków.

Ministerstwo Rozwoju przewiduje, że bezrobocie rejestrowane na koniec roku może wynieść około 7-8 proc. Według ekonomistów należy jednak liczyć się z dwucyfrową liczbą osób nie mających stałego zatrudnienia. Ponadto młodzież do 25. roku życia ma stanowić obecnie blisko 12,4 proc. wszystkich bezrobotnych, a w wieku 25-34 lata aż 27,8 proc.

Na podstawie: gov.pl/web/rolnictwo, money.pl., polsatnews.pl.

Zobacz również: