Indie ogłosiły wprowadzenie ceł na dwadzieścia dziewięć produktów pochodzących ze Stanów Zjednoczonych, odpowiadając tym samym na ubiegłoroczną decyzję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o nałożeniu taryf na zagraniczne produkty. Jednocześnie oba państwa spierają się o zakup przez Indie systemów rakietowych z Rosji, co według Departamentu Stanu USA może negatywnie wpłynąć na współpracę wojskową Waszyngtonu z Delhi.

Ministerstwo przemysłu Indii poinformowało, że w przyszłym tygodniu zaczną obowiązywać wyższe cła na blisko dwadzieścia dziewięć towarów importowanych z Ameryki, w tym głównie migdałów, orzechów włoskich oraz jabłek. Delhi chce tym samym wziąć odwet na Waszyngtonie, który decyzją Trumpa zakończył Generalny System Preferencji pozwalający Indiom na bezcłowy eksport towarów do USA o wartości 5,6 mld dolarów.

Stany Zjednoczone od dłuższego czasu krytykowały zapowiedzi Indii, które ich zdaniem naruszają ogólnie przyjęte zasady tworzące Światową Organizację Handlu (WTO). Informatorzy cytowani przez zachodnie agencje prasowe podkreślają jednak, że władze w Delhi działają zgodnie z obowiązującym prawem, natomiast cła odwetowe przyniosą im zaledwie 220 mln dolarów zysku. Dodatkowo Indie mają nadzieję na porozumienie, dlatego przez kilka miesięcy opóźniały wdrożenie nowych taryf.

Jednocześnie amerykańsko-indyjskie relacje są napięte w związku z zakupami obronnymi Indii. Zdecydowały się one bowiem kupić rosyjski system obrony przeciwrakietowej dalekiego zasięgu S-400, chociaż Departament Stanu USA przestrzegał przed negatywnymi konsekwencjami takich zakupów dla współpracy militarnej obu państw. Same Indie mają długą tradycję importu rosyjskiej broni, ponieważ stanowi on nawet 70 proc. uzbrojenia indyjskiej armii.

Na podstawie: news.yahoo.com, moneycontrol.com.