Lider trzeciej największej partii w Republice Południowej Afryki pokusił się o kontrowersyjne stwierdzenie, jednocześnie bardzo reprezentatywne dla nastrojów wśród czarnej społeczności jego państwa. Julius Malema uważa więc, że nie powinno się zabijać przedstawicieli białej ludności , ponieważ prawdziwa wolność polega na tym, iż biali pracują dla osób o ciemnym kolorze skóry.

Malema jest szefem Ruchu Bojowników o Wolność Gospodarczą (EFF), czyli komunistycznego ugrupowania powstałego kilka lat temu po rozłamie w Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC), zaś w przeszłości był już skazywany za swoje rasistowskie wypowiedzi pod adresem białej społeczności RPA. Nie zamierza on jednak rezygnować ze swoich dotychczasowych poglądów, dlatego promuje system ekonomiczny w którym biali ludzie będą pracować na rzecz czarnych.

Właśnie tak Malema wyobraża sobie „prawdziwą wolność”, która jego zdaniem nie powinna jednak polegać na zabijaniu przedstawicieli białej mniejszości w RPA. Powinna więc ona wysługiwać się czarnym mieszkańcom kraju, zaś oni sami powinni pracować jedynie na rzecz swojego dobra. W ten sposób szef EFF widzi także dziejową sprawiedliwość, bo według niego pozostali w RPA biali powinno „czuć to co czuli nasi (czarnych – przyp. red.) rodzice”.

Podobne stanowisko zajmuje Andile Mngxitama, lider partii Najpierw Czarni Najpierw Ziemia (BLF) i były współpracownik Malemy w EFF. Jego zdaniem w obecnym południowoafrykańskim parlamencie czarni ludzie stanowią większość, lecz nie mogą niczego uchwalić, ponieważ o wszystkim decydują pieniądze posiadane przez białych Burów. Z tego powodu opowiada się on za demontażem systemu, w którym czarni są wyzyskiwani przez białych.

Na podstawie: dailystar.co.uk, rt.com.