Według Amnesty International oskarżenia o „antysemityzm” stały się wygodnym pretekstem dla Izraela, aby odwracać opinię publiczną od zbrodni popełnianych przez izraelskie wojsko na terenach palestyńskich. Syjonistyczni politycy w ostatnim czasie krytykowali bowiem organizację, która wzywała do bojkotowania ofert turystycznych, uwzględniających podróże na terytoria okupowane przez Izrael od czasu wojny sześciodniowej.

Organizacja tak zwanych obrońców praw człowieka parę dni temu rozpoczęła akcję, mającą na celu zniechęcić turystów do korzystania z ofert czołowych biur podróży, które dają możliwość odwiedzania terytoriów okupowanych przez syjonistów od czasu wojny sześciodniowej z państwami arabskimi w 1967 roku. Amnesty International opublikowało bowiem raport „Przemysł turystyczny i izraelskie osiedla”, poświęcony właśnie temu zagadnieniu.

Zdaniem aktywistów ruchu, Izrael ma więc polityczne i ideologiczne powody, dla których rozwija ruch turystyczny na terytoriach okupowanych. Syjoniści mają więc legitymizować nielegalnie zbudowane żydowskie osiedla, niezwykle często specjalnie położone w sąsiedztwie chętnie odwiedzanych przez turystów zabytków. Ponadto AI podkreśliło, że choćby Stare Miasto w Jerozolimie historycznie nie należy do Izraela.

Raport spotkał się ze sporym odzewem izraelskich polityków, oskarżających organizację o stanie się „liderem kampanii antysemickiej”. Izraelski minister stosunków strategicznych Gilad Erdan stwierdził z kolei wprost, iż dokument AI jest „oburzającą próbą zniekształcania faktów, negowania żydowskiego dziedzictwa i delegitymizacji Izraela”.

Krytyczne uwagi pod adresem organizacji spowodowały, że oskarżyła ona Erdana o próby uciszenia doniesień o zbrodniach wojennych Izraela na okupowanych terytoriach palestyńskich, natomiast samo pojęcie „antysemityzmu” jest jej zdaniem używane właśnie do zamykania ust krytykom izraelskiej polityki wobec Palestyńczyków. Ponadto AI oskarżyła Izrael o celowe finansowanie firm turystycznych zajmujących się wspomnianymi już usługami.

Na podstawie: jpost.com, foxnews.com.

Zobacz również: