Ujawniono treść kolejnej części korespondencji, słanej do polskiego rządu przez amerykańską ambasador Georgette Mosbacher. Miała ona więc domagać się nie tylko zaprzestania krytyki TVN-u, lecz także wprowadzenia zmian w polskim prawie podatkowym, aby dawało ono uprzywilejowaną pozycję firmom ze Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie działania Mosbacher mają pełne poparcie Departamentu Stanu USA, pozytywnie oceniającego jej dotychczasową aktywność w naszym kraju.

Wczoraj wieczorem tygodnik „Do Rzeczy” ujawnił kolejne rewelacje związane z działalnością amerykańskiej placówki dyplomatycznej. Jej szefowa miała wzywać do siebie na rozmowy przedstawicieli rządu Mateusza Morawieckiego, pracujących nad nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. Anonimowe źródło cytowane przez centroprawicowe pismo podkreśla przy tym, że „pani ambasador zapraszała na spotkanie w sposób, który sprawiał wrażenie, że to bardziej polecenie służbowe”.

Mosbacher miała więc domagać się specjalnych przywilejów dla amerykańskich przedsiębiorstw, krytykując tym samym rozwiązania mające doprowadzić do płacenia takich samych podatków przez polskie i zagraniczne podmioty. Przedstawicielka rządu USA w Polsce twierdziła bowiem, iż europejski rynek jest trudny dla firm z jej kraju, dlatego żądała między innymi dalszych przywilejów dla korporacji takich jak Uber.

Jednocześnie amerykańska ambasador może liczyć na pełne poparcie swojego rządu. Co prawda rzecznik Departamentu Stanu Heather Nauert nie chciała komentować listu do Morawieckiego na temat stacji TVN, lecz stwierdziła, iż Mosbacher „reprezentuje nasze ideały i wartości”, dlatego cieszy się wsparciem swojego rządu, a na dodatek rzekomo posiada… polskie korzenie.

W poniedziałek tygodnik „Do Rzeczy” ujawnił informacje o liście Mosbacher do Morawieckiego, którego pełna treść została opublikowana wczoraj. Amerykańska ambasador krytykowała w nim opinie polityków partii rządzącej i ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego, ponieważ mieli oni dezawuować rzekomą wiarygodność dziennikarzy należącego do amerykańskiego koncernu TVN-u.

Na podstawie: dorzeczy.pl, wp.pl.

Zobacz również:

Amerykańska ambasador zakazuje krytyki TVN-u