Syryjski prezydent Baszar al-Assad odniósł się do ubiegłotygodniowego ataku chemicznego na północy swojego kraju oraz późniejszej amerykańskiej reakcji w postaci zniszczenia bazy lotniczej Syryjskiej Armii Arabskiej. Według przywódcy Syrii jedyne dostępne informacje na temat ubiegłotygodniowych wydarzeń pochodzą od dawnych bojowników Al-Kaidy, a użycie sarinu zostało sfabrykowane przez Stany Zjednoczone, które tym samym wspierają ugrupowania terrorystyczne działające na syryjskim terytorium.

Prezydent Syrii udzielił obszernego wywiadu francuskiej agencji informacyjnej AFP, którego głównym tematem był oczywiście ubiegłotygodniowy atak chemiczny w miejscowości Chan Szajchun, w którym zginęło 87 osób. Zdaniem al-Assada użycie tego rodzaju broni w mieście znajdującym się w prowincji Idlib mogło zostać sfabrykowane, ponieważ do dzisiaj nie istnieją żadne zweryfikowane doniesienia na ten temat, stąd społeczność międzynarodowa opiera się na informacjach uzyskiwanych od kontrolujących ten region terrorystów z dawnej Al-Kaidy. Syryjski prezydent uważa dodatkowo, iż rozprzestrzenienie sarinu mogło posłużyć Stanom Zjednoczonym do uzasadnienia ataku na bazę lotniczą Syryjskiej Armii Arabskiej.

Tymczasem kilka dni przed wydarzeniami w Chan Szajchun, terroryści walczący z rządowym wojskiem użyli broni chemicznej w dzielnicach miast Homs i Aleppo, co jasno pokazuje, że są oni w posiadaniu broni chemicznej zrabowanej na początku wojny z wojskowych magazynów. Al-Assad podkreślił, że należący do jego armii arsenał został zniszczony w 2013 r., a fakt ten został potwierdzony w zeszłym roku przez międzynarodową Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Syryjski przywódca skrytykował przy tym Stany Zjednoczone i Europę Zachodnią, które pomagają terrorystom zapewniając, że sarin na pewno nie znajduje się w rękach bojowników Państwa Islamskiego.

Inną zastanawiającą kwestią jest fakt, iż osoby udzielające pomocy pokrzywdzonym w wyniku rzekomego ataku, a także wojskowi znajdujący się na miejscu, na dostępnych materiałach filmowych nie nosili nawet masek higienicznych, ani tym bardziej rękawiczek.

Dziennikarz AFP zapytał al-Assada także o to, czy nie uważa, iż zamieszanie wokół Chan Szajchun jest najpoważniejszym ciosem dla jego osoby. Prezydent Syrii uważa jednak, że dużo poważniejsze jest wspieranie przez Amerykanów grup terrorystycznych, co zostało już kilkukrotnie udowodnione na terenie Syrii. Chodzi między innymi o sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy amerykańskie wojsko zbombardowało pozycje syryjskich żołnierzy i tym samym pozwoliło Państwu Islamskiemu na zajęcie jednego z pasm górskich znajdujących się we wschodniej części Syrii. Al-Assad dodał przy tym, iż bezpośrednie ataki na syryjską armię są jedyną możliwością na powstrzymanie jej zwycięstw, ponieważ broń przekazana terrorystom nie zapewnia spodziewanych efektów.

Na podstawie: sana.sy.

Zobacz również:

Iran lobbuje za niezależnym śledztwem w sprawie ataku chemicznego