Eugene Terre'BlancheBudzący emocje proces dwóch czarnych robotników, 28-letniego Chrisa Mahlangu i działającego z nim 15-latka, którego danych nie ujawniono, w sprawie o zamordowanie przywódcy Afrykanerskiego Ruchu Oporu (AWB), Eugene Terre’Blanche, nabiera rozpędu.

Puna Moroko, obrońca starszego ze sprawców, odczytał w sądzie zeznanie, w którym jego klient stwierdza, że działał w samoobronie i nie przyznaje się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Obrońca wniósł także o wyznaczenie kaucji, gdyż, jak twierdzi sam oskarżony, nie ma zamiaru uchylać się przed odpowiedzialnością i nie był nigdy karany. Jednak prowadzący sprawę, Tsietsi Mano, stanowczo sprzeciwił się temu żądaniu ze względu na brutalny charakter popełnionego przestępstwa i zagrożenie ucieczką Mahlangu do Zimbabwe. Motywował swoje stanowisko faktem, że w żadnych bazach danych nie figuruje Chris Mahlangu, ani nie posiada on żadnych dokumentów tożsamości, które według jego własnych zeznań miały spłonąć w pożarze szałasu. Prokuratura zdołała jednak ustalić, że urodził się on 19 września 1982 i przybył do RPA pod zmienionym nazwiskiem albo nielegalnie przekroczył granicę między RPA i Zimbabwe.

Prokurator George Baloi odczytał opis popełnionego czynu, Terre’Blanche został pobity metalową rurą oraz zaatakowany pangą (rodzaj maczety), zadano mu 28 ciosów, a padały one głównie na ramiona, twarz i klatkę piersiową. Przywódcy AWB ściągnięto także spodnie w związku z czym, do aktu oskarżenia wniesiono także crimen injuria, co w południowoafrykańskim prawie zwyczajowym oznacza zarzut o bezprawne, zamierzone i poważne zaszkodzenie godności ofiary. Puna Moroko wykazał się niezwykłą znajomością zwyczajów ofiary i broniąc swojego klienta próbował utrzymywać, że Terre’Blanche często zdejmował spodnie, aby, z powodu upału, pozbyć się bielizny i z powrotem się w nie ubrać. Miało to tłumaczyć fakt znalezienia skatowanej ofiary w niezręcznej pozie. Spotkało się to ze zdecydowaną reakcją prowadzącego śledztwo, który powołując się na opinie biegłych stwierdził, że przywódcę AWB zaatakowano podczas snu, a śmierć była niemal natychmiastowa. Jeden z ciosów był tak potężny, że spowodował złamanie kości szczęki, której fragmenty przebiły język. Pośród zeznań znalazły się także twierdzenia, że cały atak mógł dotyczyć sporu o wynagrodzenie i był planowany z wyprzedzeniem. Pierwotnie Mahlandu ze swoim 15-letnim wspólnikiem planowali zamordować pracodawcę w stajniach, w piątek 2 kwietnia, jednak postanowili zrobić to dzień później. Młodszy ze sprawców miał zeznać także, iż Mahlangu, przed opuszczeniem farmy, planował poćwiartować zwłoki Terre’Blanche’a.

Zola Majavu, obrońca młodszego z oskarżonych, nie starał się o ustalenie kaucji, jednak, podobnie jak w przypadku drugiego ze sprawców, również wobec wszystkich zarzutów wnosi o uniewinnienie klienta. Sam 15-latek pojawił się w sądzie jedynie na chwilę. Otrzymał kopię aktu oskarżenia, w którym znajdowały się m.in. zarzuty o włamanie z zamiarem rabunku, morderstwo i próbę kradzieży. Crimen injuria nie znalazła się w akcie ze względu na wiek podsądnego.

Podczas procesu ustalono także, że Chris Mahlangu ukradł telefon komórkowy ofiary. Gdy oddalał się wraz ze wspólnikiem od farmy aparat zaczął dzwonić, co tak rozsierdziło mordercę, że wyjął kartę sim, pogryzł ją (sic!), a następnie wyrzucił. Jak ustaliła policja, na numer przywódcy AWB dzwoniono z jego własnego domu. Obrona wezwała na świadka wuja Mahlangu, Isiah Ngobeni, który zeznał, że jest on bardzo łagodnym człowiekiem. Zeznanie, które wobec niepodważalnego udziału obu oskarżonych w brutalnym mordzie brzmi wyjątkowo kuriozalnie.

Czytaj również: