marionSukcesem Frontu Narodowego zakończyła się pierwsza tura wyborów regionalnych we Francji powodując histeryczną reakcję mediów głównego nurtu. Front Narodowy, któremu przewodzi Marine Le Pen osiągnął rekordowy wynik uzyskując ok. 30 procent głosów. Obrazuje to gwałtowny wzrost popularności partii, która w wyborach w 2010 roku osiągnęła wynik 11 procent. 27 procent uzyskała centroprawica, której przewodzi Nicolas Sarkozy, zaś socjaliści osiągnęli wynik 23 procent.

Francuski politolog Bruno Cautres powiedział portalowi The Local, że wynik ten pokazuje, że we Francji są trzy siły polityczne: prawica, lewica i Front Narodowy. Marine Le Pen oraz jej siostrzenica Marion Marechal-Le Pen uzyskały ponad 40 procent głosów w regionach w których startowały.

Reakcja mediów głównego nurtu, które systematycznie atakowały Front Narodowy i wszelkie formy sprzeciwu wobec liberalnej polityki nie jest zaskoczeniem. Centroprawicowy dziennik Le Figaro na pierwzej stronie umieścił zdjęcie Marine Le Pen z wielkim napisem „Szok!”. Cautres jest przekonany, że Marine Le Pen odniesie zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2017 roku.

Już przed wyborami ogłoszono mobilizację w partiach przeciwnych FN. Pierwszy sekreatarz Partii Socjalistycznej wzywał do głosowania „przeciwko FN”, w podobnym tonie wypowiadały się główne media. Media i komentatorzy próbują doszukiwać się przyczyn sukcesu partii Le Pen. Jedni mówią o rosnącym bezrobociu, które pozbawia Francuzów możliwości godnego życia, drudzy o problemie masowej imigracji i porażce polityki multikulturalizmu, jeszcze inni łączą obie przyczyny. Zauważalny jest wzrost poparcia dla partii przeciwnych niekontrolowanej, masowej imigracji wśród zachodnioeuropejskich społeczeństw dotkniętych polityką multi-kulti, zwłaszcza w świetle dzisiejszego kryzysu imigracyjnego.

Front Narodowy, jako jedyna partia zajmuje twarde stanowisko w sprawie masowej imigracji, porażki polityki integracji, związków dużych skupisk imigrantów z przestępczością czy zagrożenia radykalnymi ideologiami islamskimi. Zdaniem politycznego analityka Gearoida O Colmaina wyborcy postrzegają Front Narodowy jako jedyną partię, która mówi ich językiem a jej przywódczynię jako tą, która rozumie zagrożenia i potrzeby społeczeństwa. Zwraca uwagę na pozytywną reakcję opinii publicznej na słowa Marine Le Pen o potrzebie wsparcia dla syryjskiego prezydenta Bashara Al Assada w walce z terroryzmem.

Pytani o swoje polityczne sympatie mieszkańcy regionu Calais, który w związku z kryzysem imigracyjnym jest jednym z regionów najbardziej zagrożonych mówili o wzrastającej agresji nielegalnych imigrantów, o swoich obawach o bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin. Ich głosowanie na Front Narodowy ma dać im jakieś nadzieje na wyjście z zaistniałej sytuacji i poprawę poczucia bezpieczeństwa.

Druga tura wyborów odbędzie się 13 grudnia. Socjaliści wzywają do zjednoczenia sił politycznych przeciwko FN, jednak Nicolas Sarkozy powiedział, że nie będą zawierane żadne sojusze z socjalistami.

na podstawie: thelocal.fr, rt.com