11 IX 2010 roku dla większości 9. rocznica budzących wiele wątpliwości ataków na WTC i Pentagon, dla zgromadzonych w podtoruńskim lesie nacjonalistów i sympatyków zaś to dzień wspólnej zabawy. Oto nakładem dobrej chęci zorganizowana została bowiem III Bitwa Paintballowa.

Reasumując świetna impreza rekreacyjno – integracyjna, gdyż na to wydarzenie przybyli nie tylko lokalni działacze, ale także nacjonaliści z różnych części kraju (w tym skromna osoba niżej podpisanego). Poprzedzona została zapoznawczym wieczorem, który to spędzono wedle uznania – jedną z form była mała akcja propagandowa na ulicach miasta.

Ostatecznie główny punkt imprezy rozpoczął się w godzinach popołudniowych, gdzie w towarzystwie świetnej pogody i wybitnie dopisujących humorów do rywalizacji stanęły posegregowane w równej ilości dwa zespoły. Scenariusze walki były różnorodne – w każdym zespole wyznaczono osoby generałów, oddelegowano także tych, którzy mieli pełnić rolę terrorystów i bronić przed wszystkimi danego obiektu i flagi, szturmowano bunkier, starano się go utrzymać. Wszystko to oczywiście z przyjacielskiej atmosferze.

Przednią rywalizację zakończyła wyczerpana amunicja, braki kondycyjne, jak również i czas. Jako pewnik mogę przyjąć, że dla wszystkich owe 2 godziny zabawy to stanowczo za krótko. Warto powielać podobne imprezy na terenach naszych miast w myśl oświeceniowej zasady – uczyć bawiąc. W każdym bądź razie ukłon w kierunku organizatorów, podziękowania dla lokalnych aktywistów za ugoszczenie mnie i pozostałych.

R.