Do kolejnych zamieszek doszło wczoraj w Belfaście, gdzie pod ratuszem manifestowało około tysiąca osób. Demonstrujący lojaliści próbowali dostać się do ratusza i spalili trójkolorową flagę Irlandii. W ten sposób pokazali swój sprzeciw wobec wniosku o zdjęcie z budynku, po raz pierwszy od ponad stu lat, flagi brytyjskiej.

Miałaby ona, nie jak do tej pory powiewać nad budynkiem przez cały rok ale w wyznaczonych dniach. Kilka minut po głosowaniu nad wnioskiem lojaliści próbowali wyłamać tylne drzwi do ratusza i dostać się do środka. Doszło do starć z policją, demonstranci rzucali butelkami i kamieniami. Dwóch policjantów zostało rannych, ucierpiały także samochody radnych, glosujących za zdjęciem flagi.

Radni, większością głosów (29-21), zgodzili się, aby flaga brytyjska powiewała nad budynkiem 17 dni w roku. Zamieszki wywołane decyzją radnych potępili przedstawiciele Sinn Fein i innych ugrupowań irlandzkich (wniosek został przegłosowany dzięki głosom radnych partii Alliance). Liderzy unionistów powiedzieli, że nie są zaskoczeni taką reakcją ludzi. Nieco ponad tydzień temu odbyło się głosowanie za całkowitym zdjęciem flagi brytyjskiej, jednak nie zostało ono zaakceptowane przez radnych.

Budynek ratusza w Belfaście został otwarty w 1906 roku, od tamtej pory powiewa nad nim flaga Wielkiej Brytanii. W zeszłym roku odbyły się, kosztujące dwanaście tysięcy funtów, konsultacje publiczne. Polegały na ankietowaniu ludzi pracujących w ratuszu lub odwiedzających go o właściwą skalę eksponowanych w budynku pamiątek wojskowych i symboli brytyjskich.

Poprawka odnośnie eksponowania brytyjskiej flagi w Ogrodzie Pamięci, w jednej z części budynku, ma być rozważana w przyszłym miesiącu. Pomysł zdjęcia flagi motywowany był „stworzeniem bardziej neutralnego środowiska” w podzielonej społeczności Belfastu.