Francuscy rzeźnicy zwrócili się z prośbą do tamtejszego ministerstwa spraw wewnętrznych o policyjną ochronę. W ostatnim czasie nasiliła się bowiem liczba ataków na pracowników rzeźni oraz sklepy mięsne, które padają ofiarą radykalnych działaczy sprzeciwiających się ich działalności. Według rzeźników weganie chcą narzucić innym ludziom swój styl życia oraz ideologię, co zagraża całej ich branży.

Francuska Konfederacja Rzeźnictwa, Rzeźnictwa-Masarstwa i Żywienia (CFBCT) wystosowała list do ministra spraw wewnętrznych Gérarda Collomba, w którym domaga się zwiększenia policyjnej ochrony rzeźni oraz sklepów mięsnych. Organizacja skupiająca blisko osiemnaście tysięcy firm związanych z sektorem mięsnym oczekuje, że państwo ochroni ich przed przemocą „”fizyczną, słowną i moralną”, którą stosują wegańscy działacze.

Zdaniem francuskich rzeźników, wegańscy radykałowie próbują narzucić innym osobom swój styl życia oraz ideologię, a ponadto ich działalność prowadzi do spadku sprzedaży mięsa i tym samym tworzy ekonomiczne trudności wielu francuskim przedsiębiorcom.

W ostatnim czasie francuskie media donosiły o fali ataków na rzeźnie i sklepy mięsne. Wegańscy aktywiści najczęściej niszczą po prostu witryny wspomnianych obiektów, ale także oblewają sztuczną krwią pracowników branży mięsnej. Przed trzema miesiącami sporym echem odbił się z kolei wpis jednego z wegańskich producentów sera, który nazwał sprawiedliwością śmierć jednego z rzeźników w ataku terrorystycznym dokonanym w hipermarkecie.

Francuzi w coraz większym stopniu rezygnują ze spożycia mięsa, wybierając wegetarianizm i weganizm, zaś w mediach coraz bardziej widoczna jest kampania ruchu na rzecz praw zwierząt, której główną twarzą jest słynna aktorka Brigitte Bardot. Ponadto we francuskim parlamencie próbowano przeforsować nowe przepisy, zobowiązujące stołówki szkolne do serwowania przynajmniej jednego wegańskiego posiłku tygodniowo, ale zostały one odrzucone.

Na podstawie: francetvinfo.fr, thelocal.fr.