Prywatyzacja komunikacji publicznej powoduje coraz większe straty dla mieszkańców Polski lokalnej. Firma przewozowa Arriva Bus Transport Polska postanowiła więc zamknąć połączenia lokalne i regionalne w sześciu mniejszych miastach, ponieważ narzeka na brak publicznego wsparcia swojej działalności, nierentowność połączeń czy też rosnące oczekiwania płacowe pracowników. Wcześniej dłuższe trasy zamknęła spółka Mobilis, skupiając się głównie na komunikacji w Warszawie i Krakowie.

Oba przedsiębiorstwa rozwinęły swoją działalność dzięki prywatyzacji Państwowej Komunikacji Samochodowej, czyli publicznego przewoźnika, dlatego od dłuższego czasu obsługiwały one połączenia ważne dla lokalnych społeczności. Teraz Arriva Bus Transport Polska zamyka teraz jednak swoje linie, stąd bez komunikacji lokalnej i regionalnej pozostaną Węgorzewo, Kętrzyn, Bielsk Podlaski, Sędziszów Małopolski, Prudnik i Kędzierzyn-Koźle. Przewoźnik twierdzi bowiem, że przejazdy te nie są rentowne.

Spółka narzeka głównie na rosnące ceny paliwa i ubezpieczeń, a także na nieuczciwą konkurencję, presję płacową wśród kierowców oraz odpowiednich zmian prawnych. Prywatny przewoźnik oczekiwał również wsparcia ze środków publicznych, jednak go nie otrzymał i tym samym nie zamierza dotować działalności przynoszącej straty finansowe.

Wcześniej na masową likwidację połączeń zdecydowało się w tym roku Mobilis, czyli kolejna firma, która uwłaszczyła się na prywatyzacji PKS-u. Ogłosiła ona więc, że nie będzie ona już odpowiadać za transport publiczny m.in. w Bartoszycach, Ciechanowie, Kołobrzegu, Mińsku Mazowieckim, Ostrołęce, Płocku czy Przasnyszu. Mieszkańcy części z tych miast są więc pozbawieni komunikacji od kilku miesięcy.

Na podstawie: transport-publiczny.pl, nowyobywatel.pl,