Dostęp do broni osobistej w Polsce jest na tyle ograniczony, że w całej Europie mniej sztuk na 100 mieszkańców przypada jedynie w… Watykanie. Tym samym w całym kraju w ubiegłym roku zarejestrowano jedynie 35 tysięcy sztuk broni. Przy takich uwarunkowaniach trudno będzie zrealizować rządowe plany dotyczące większego przeszkolenia wojskowego polskich obywateli.

Portal BusinessInsider.com.pl nawiązuje w swoim artykule do nowych planów rządu, które mają być zrealizowane głównie na podstawie przyjętej niedawno Ustawy o obronie ojczyzny. Zakłada ona daleko posuniętą militaryzację kraju, natomiast dodatkowo Ministerstwo Oświaty i Nauki planuje objąć szkoleniem z obsługi broni wszystkich uczniów szkół średnich.

Na razie Polacy są jednak najbardziej rozbrojonym europejskim narodem, nie licząc mieszkańców Watykanu. Ogółem w naszym kraju zarejestrowanych jest 35 tys. sztuk broni osobistej, co poza wspomnianą Stolicą Apostolską plasuje Polskę na najniższym miejscu w Europie, gdy dokona się przeliczenia liczby broni na 100 mieszkańców.

Ogółem ze średnią 2,5 sztuk broni na 100 mieszkańców zajmujemy 166. pozycję na świecie. Dla przykładu, w Finlandii odsetek ten wynosi 32 sztuki broni. Liderem światowego zestawienia są Stany Zjednoczone, w których na 100 mieszkańców przypada aż 120 sztuk broni.

Witryna zauważa, że najczęściej Polacy posiadają broń wcale nie w celu ochrony osobistej. Większość z zarejestrowanych sztuk broni należy do myśliwych i sportowców, nie wspominając już o kolekcjonerach. Do ochrony osób i mienia posiada ją natomiast zaledwie… 10 Polaków, czyli głównie ochroniarzy VIP-ów.

Na podstawie: businessinsider.com.pl.